Wekowanie to proces pasteryzacji żywności. Dzięki niemu można przedłużyć przydatność do spożycia wielu gotowych potraw czy przetworów. Polega on na konserwowaniu produktów żywnościowych poprzez gotowanie ich w wekach, czyli słojach z wieczkiem i gumową uszczelką - stąd nazwa tego procesu. Dziś częściej używa się do tego celu zwykłych słoików z zakrętką typu twist-off. Wekowanie przydaje się szczególnie, gdy brakuje czasu na przygotowanie obiadu. Wystarczy sięgnąć po słoik gotowego sosu bolońskiego albo fasolki po bretońsku, by w kilka minut przyrządzić treściwe danie. Często też zdarza się, że po świętach zostaje sporo mięsa, z którym nie ma co zrobić. Wekowanie uchroni je przed zmarnowaniem. Jak się za to zabrać? Podpowiadamy.
Najbezpieczniejszym sposobem wekowania mięsa jest tyndalizacja. Proces ten zakłada trzykrotne gotowanie słoików z potrawą z jednodniową przerwą pomiędzy każdą turą. Ta metoda gwarantuje pozbycie się wszelkich bakterii z mięsa i to, że nie wydzieli się z niego niebezpieczny dla zdrowia jad kiełbasiany. W zależności od wielkości słoików, należy zastosować różne długości gotowania. W przypadku słoików o pojemności 600 ml jest to 60 minut, 40 minut i 30 minut. Pod koniec procesu wieczka słoików powinny być zassane do środka. To znak, że zostały poprawnie zawekowane.
Jedzenie zawekowane w ten sposób można przechowywać nawet przez sześć miesięcy. Zaleca się trzymać je w chłodnym miejscu, na przykład w piwnicy, choć nie jest to obowiązkowe. Tak przyrządzone mięso wystarczy otworzyć, przełożyć do garnka, podgrzać i serwować z ziemniakami, ryżem lub podać na kanapce.