Zupa na ogonach wieprzowych lub wołowych dobrze jest znana naszym rodzicom i dziadkom, zwłaszcza jeśli wychowywali się oni na wsi lub ze wsi pochodziła najbliższa rodzina. Wykorzystywali oni nie tylko mięso wołowe lub wieprzowe, które dobrze znamy w roli gulaszu, kotletów czy pieczeni, ale także podroby oraz ogony. Mięsa w ogonach wiele nie ma, więc dużo łatwiej było je wykorzystać do zupy – ugotowana na nich z dodatkiem warzyw może być bardzo sycąca. Jeśli zaś ktoś nie miał dostępu do mięsa ze wsi, mógł spokojnie kupić ogony w sklepie mięsnym – ogony są bardzo tanie, co również sprawiało, że chętnie je przyrządzano. Taka zupa najlepiej smakuje po przegryzieniu się – warto nie podawać jej od razu, ale przechować przez noc w lodówce.
Składniki:
Zobacz również:
Wyjmij zupę z lodówki i zbierz warstwę tłuszczu, który zbierze się na jej powierzchni. Można wkroić do niej ziemniaki i gotować, aż będą miękkie, a następnie podawać z wiejskim chlebem. Jeśli mamy ochotę na zupę ogonową z makaronem, wybierzmy kolanka albo muszelki i dodajmy do gorącej zupy ugotowany osobno makaron. Zupę ogonową można podawać również tak, jak żurek - w wydrążonym okrągłym chlebie.
Zupę-ogonówkę można także przyrządzić na ogonach wołowych. Zwykle gotuje się ją jednak z większej liczby ogonów, na bulionie warzywnym lub wołowym. Poza marchewką, pomidorami i cebulą, można do takiej zupy dodać seler naciowy i grzyby. Do takiej zupy wlewa się czerwone lub białe wino, a doprawia ją goździkami i rozmarynem. Niekiedy dodaje się także mięso wołowe, a zaprawia się ją dobrej jakości masłem. Tak przygotowana zupa na ogonach wołowych uchodzi za trochę bardziej wykwintną i również jest bardzo smaczna.