Od końca kwietnia w jednej z lubelskich wsi rozgłos zyskało ciekawe urządzenie. W Wąwolnicy stanął automat do sprzedaży jajek. Pochodzą one z lokalnej farmy państwa Lipczyńskich, od kur hodowanych na wolnym wybiegu. Pomysłodawcy przerobili maszynę do sprzedaży gotowych kanapek i użyli jej do dystrybucji jaj. Jej chłodzone wnętrze może pomieścić 70 opakowań, każde po 10 sztuk jajek. Do wyboru są dwa rozmiary - większe, które kosztują 7 złotych i mniejsze w cenie 5 złotych za opakowanie.
Zapytani o reakcje mieszkańców na postawienie jajomatu właściciele odpowiadają:
Mieszkańcy z uśmiechem przyjęli wieść o jajomacie. Cieszy się on ogromnym zainteresowaniem - zdarza się, że ustawiają się kolejki po jajka. Z tego względu, a także faktu, że kury są jeszcze młode i nie wszystkie się niosą, czasem pojawia się konieczność wywieszenia informacji o chwilowym braku jaj.
Maszyna działa przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, więc zakupu można dokonać w dowolnej chwili. Jej obsługa jest intuicyjna tak samo, jak innych tego typu automatów. Wystarczy wskazać wybrany produkt - jajka większe lub mniejsze - wrzucić monety i odebrać zakup. Na razie zapłacić za produkt można jedynie przy pomocy monet, jednak właściciele zapowiadają możliwość rozwinięcia metody płatności do banknotów i kart płatniczych.
Podobne maszyny stanęły już kilka lat temu w niektórych miastach w Polsce, do tej pory budzą zainteresowanie klientów. Co ciekawe, powstały również urządzenia tego typu, które sprzedają mleko. Wystarczy zabrać z domu lub kupić w mlekomacie butelkę, podstawić ją pod dystrybutor i napełnić. Dodatkowo ten typ maszyny pozwala zaoszczędzić na opakowaniu.
Czy takie automaty do świeżych produktów maja szansę na zyskanie rozgłosu? Kupilibyście jajka z takiej maszyny?
Zobacz również:
Majonez Kielecki lekki zmienia skład. Producent rezygnuje z używania najtańszych jajek