Zalegające w lodówce jedzenie często nie pozostawia wątpliwości odnośnie do tego, czy powinno się je wyrzucić. Czasem jednak niby nie jest pierwszej świeżości, ale też nie wygląda podejrzanie. A sos który się rozwarstwił? Przecież termin przydatności do spożycia jeszcze nie minął. Kiedy zatem należy pozbyć się niektórych rzeczy z kuchni? Rozwiewamy wątpliwości.
Kuchenny zmywak to siedlisko bakterii. Jest porowaty i stale wilgotny, co stwarza idealne warunki do rozwoju drobnoustrojów. Okazuje się, że gąbka do naczyń kryje tyle bakterii, co próbka kału, a nawet wyprana nie jest pozbawiona mikroorganizmów. Choć nie zaczęła jeszcze wydzielać nieprzyjemnego zapachu, bezwarunkowo należy ją regularnie wymieniać, na przykład raz na tydzień.
Jeśli znaleźliście w lodówce jedzenie, o którym zupełnie zapomnieliście i spędziło tam sporo czasu, najlepiej po prostu je wyrzucić. Skoro nie pamiętacie, kiedy zostało przygotowane, z pewnością zalega tam już zdecydowanie zbyt długo i najprawdopodobniej już zaczęło się psuć. Szczególnie dotyczy to ugotowanego ryżu czy makaronu, które należy zjeść maksymalnie w ciągu dwóch dni. Więcej na ten temat: "Jak długo można przechowywać w lodówce ugotowane produkty? Do najbardziej wytrzymałych należą m.in. jajka".
W wielu przypadkach wyrzucenia jedzenia można uniknąć, a przynajmniej odłożyć je w czasie. Wystarczy je odpowiednio przechowywać. W poniższym wideo pokazujemy myki na to, jak przechowywać warzywa, by dłużej pozostały świeże.
Kryształki śniegu, które pokrywają zamrożone jedzenie, świadczą o tym, że wyparowała z niego spora ilość wody. Tak, nawet w zamrażarce woda paruje, choć w niewielkim stopniu. Takie jedzenie po rozmrożeniu będzie zatem niezbyt jędrne i wysuszone, a co za tym idzie - nie będzie smakować dobrze.
Mięso, które jesteście w stanie wyczuć przez foliową torebkę, w którą jest zapakowane, niestety nadaje się do wyrzucenia. Jeśli źle pachnie, to z pewnością będzie też źle smakowało. Mało tego, zepsute mięso może prowadzić do przykrych dolegliwości, a nawet poważnych chorób, takich jak salmonelloza, listerioza czy dur brzuszny.
Niezależnie od tego, czy używacie gotowego bulionu w butelce, czy tego przygotowanego własnoręcznie, jego czas przydatności do spożycia jest naprawdę krótki. Zwykle po około trzech-czterech dniach kwaśnieje i staje się niesmaczny, a wtedy lepiej się go pozbyć. Aby się jednak nie zmarnował, warto zająć się nim zawczasu. Można zamienić go w ulubioną zupę pomidorową czy szczawiową albo przygotować pyszny sos. Sam wywar warto też zakonserwować. Więcej o tym: "Bulion - jak go przygotować, żeby zupy, sosy i gulasze miały perfekcyjny smak? Podpowiadamy".
Tego chyba nie trzeba wyjaśniać. Warto jednak zwrócić uwagę na to, czy dany produkt ma wskazany termin minimalnej trwałości czy termin przydatności do spożycia. Jak wskazywaliśmy kilka miesięcy temu, "pierwsze pojęcie używane jest przy produktach suchych, które owszem, po terminie mogą stracić na jakości, ale nie są niebezpieczne dla ludzkiego organizmu. Drugim zaś oznaczane są produkty nietrwałe, takie jak mięsa, produkty mleczne czy warzywa". Więcej o tym: "Jajka po terminie ważności są zepsute? Niekoniecznie. Zanim je wyrzucisz, sprawdź ich świeżość".
Rzeczy, których długo nie używaliście, często się rozwarstwiają. O ile w przypadku niektórych to całkiem normalne, o tyle inne, na przykład sosy, mogą być już niedobre. Wielu producentów zapisuje na opakowaniach notkę o tym, że rozwarstwianie się produktu jest naturalnym zjawiskiem i w danym przypadku nie świadczy o utracie jakości. Warto zatem szukać takich informacji, a jeśli ich brakuje i macie jakieś wątpliwości co do produktu, lepiej go po prostu wyrzucić.
Nie jest to kwestia bezpieczeństwa, ale przyjemności jedzenia. Najważniejszymi walorami przypraw są zapach i smak. Jeśli suszone zioła czy mielona papryka są stare i wywietrzałe, oba te walory zanikają. Smak staje się niezbyt wyraźny, a o wydobycie zapachu trzeba walczyć trikami (na przykład krótko uprażyć je na patelni). Warto więc przechowywać przyprawy w szczelnych pojemnikach, a jeśli już długo zalegają w szufladzie, prawdopodobnie nie wniosą wiele do waszych potraw.
Stare plastikowe deski, których wygląd i zapach bynajmniej nie zachęcają do położenia na nich jedzenia, nadają się do wyrzucenia. To samo dotyczy porysowanych patelni teflonowych czy popękanych drewnianych szpatułek i desek. To przybory nie tylko o wątpliwej wartości wizualnej, ale także potencjalne źródła zarazków i substancji, które mogą negatywnie wpływać na zdrowie. Więcej o tym, kiedy pozbyć się przyborów kuchennych, znajdziecie w osobnym artykule.
Zobacz również: