Zaczniemy od największej bolączki świata. Dlaczego odgrzewana pizza smakuje tak źle? W mikrofalówce robi się z niej gumowaty kapeć, który po kilku chwilach twardnieje, a w piekarniku łatwo ją przesuszyć. Co zrobić, by jej nie zmarnować?
Rozwiązanie jest banalnie proste. Wystarczy podgrzać pizzę na patelni. Najlepsza będzie ta z nieprzywieralną powłoką, posmarowana niewielką ilością oleju. Pizzę przykrywamy z wierzchu pokrywką, lekko ją "uchylając", by wydostał się nadmiar wilgotnego powietrza. Zamiast pokrywki można ewentualnie użyć folii aluminiowej. Wystarczy "smażyć" pizzę przez 4-5 minut na średnim ogniu. Dzięki temu spód będzie chrupiący, a wierzch wilgotny. Proste i uniwersalne, prawda? Jest jedna wada. W ten sposób da się podgrzewać jedynie ograniczoną ilość pizzy.
Nie masz patelni lub chcesz podgrzać więcej pizzy za jednym zamachem? By dobrze podgrzać pizzę w piekarniku, najlepiej połóż ją na 2-3 minut pod rozgrzanym grillem. Powinna znajdować się jak najbliżej górnej grzałki piekarnika. Dzięki temu ser się rozpuści, ale nie przesuszysz nadmiernie już upieczonego ciasta.
Ziemniaki, choćby nawet na świeżo były najpyszniejsze na świecie, po odgrzaniu tracą zwykle wiele ze swojego smaku, a ich konsystencja również pozostawia sporo do życzenia. Nie warto zwłaszcza podgrzewać ich w mikrofalówce - w niej tracą i smak, i właściwości. Zatem jak?
Na pomoc znów przychodzi patelnia. Wystarczy podsmażyć ziemniaki na maśle, by znów były smaczne. Przy okazji - jeśli lubicie - można je trochę mocniej przyrumienić. Oczywiście to nie to samo, co świeże, ale w ten sposób przynajmniej nie przykładamy ręki do marnowania żywności.
Jeśli mamy ziemniaki ugotowane w całości, nie trzeba ich rozgniatać. Wystarczy pociąć je w talarki i podsmażyć (jeśli jesz mięso, dobre są na przykład z boczkiem lub kiełbasą) lub polać oliwą i upiec w piekarniku rozgrzanym do temperatury 190 stopni Celsjusza. Powstanie z nich również smakowita sałatka ziemniaczana (jest doskonała do mięs z grilla) lub frittata.
Masz ochotę na coś ekstra? Z ugotowanych ziemniaków - wzorem Hapsa - możesz zrobić także pyszne krokieciki (instrukcja wideo poniżej).
Ugotowaliście zbyt dużo ryżu? Uważajcie z odgrzewaniem, bo może się to skończyć źle dla waszego brzucha. Zdaniem brytyjskiej instytucji - Food Standards Agency - ryż powinniśmy zjeść od razu po ugotowaniu, a na pewno nie pozostawiać długo poza lodówką. Gdy osiągnie temperaturę pokojową, szybko namnażają się w nim bowiem bakterie, które mogą powodować zatrucia, bóle brzucha, biegunkę, a nawet wymioty. Więcej o tym, czego jeszcze lepiej długo nie przechowywać znajdziecie tu.
Jest na to rada. Ugotowany ryż powinniśmy możliwie szybko schłodzić. Dzięki temu bakterie nie będą miały szansy na ekspansję.
Jak odgrzać ugotowany ryż? Najlepiej albo krótko obgotować go w wodzie (powinny wystarczyć 2-3 minuty) lub na parze (max. 5 minut), ewentualnie podsmażyć na niewielkiej ilości oleju. Tak samo jak ryż można odgrzewać rozmaite kasze.
Nawet doskonałe spaghetti następnego dnia nie smakuje już tak dobrze. W mikrofalówce łatwo je przesuszyć. Co zrobić?
Masz makaron w sosie? Najlepiej umieść go w garnku lub na patelni i podgrzej na średnim ogniu, podlewając niewielką ilością wody. Prosto i skutecznie.
Masz makaron bez dodatków? Zagotuj wodę w garnku i wrzuć makaron. Gotuj przez około 2-3 minuty i odcedź. Będzie niemal jak świeżo ugotowany.
Wiedzieliście o tym, że odgrzewany makaron jest zdrowszy i mniej tuczący od świeżo ugotowanego? Więcej o tym w poniższym artykule.
Kotlety, na przykład mielone czy schabowe, najlepiej odsmażać na tłuszczu lub podgrzewać w piekarniku. Wystarczy włożyć je do naczynia żaroodpornego (bez pokrywki) do piekarnika nastawionego na 180-190 stopni Celsjusza i piec przez około 5-10 minut (w zależności od grubości kotletów).
Świetnym sposobem na odgrzewanie kotletów podzieliła się jedna z uczestniczek forum Kuchnia o nicku Hanna: "A ja na drugi dzień robię tak: na tłuszczu podsmażam cebulę, czasem trochę czosnku, paprykę, pomidora pokrojonego w ćwiartki, czasem brokuły. Jak jest już gorące, dodaję kotlety pokrojone w paseczki 1/2 cm (krojenie w poprzek). Są dobre z białym ryżem, makaronem (jak dodasz trochę więcej pomidorów) lub ziemniaczanym puree".
Pieczone mięsa łatwo przesuszyć. Najsmaczniejsze są, gdy potniesz je na grube plastry i poddusisz z dodatkiem wody. By dodać im smaku, oprócz wody możesz również wrzucić do nich pokrojone w cząstki świeże owoce (takie jak jabłka czy gruszki) albo owoce suszone (np. śliwki lub morele).
Zobacz również:
Jak perfekcyjnie odgrzewać smażonego kurczaka w panierce? Wykorzystaj te porady
Jajko odgrzewane w mikrofalówce wygląda niewinnie, ale jest niebezpieczne. Naukowcy wyjaśniają
Zostały ci ziemniaki z obiadu? Zrób z nich doskonałe i długo świeże... pączki. Testujemy przepis