Dlaczego niektóre potrawy smakują lepiej następnego dnia? Wyjaśnia nam to... chemik
Potrawy, które najlepiej smakują następnego dnia, najczęściej przygotowuje się długo, są dość tłuste i bogate w intensywne przyprawy (m.in. czosnek, imbir, liść laurowy, ziele angielskie, trawę cytrynową). Do takich dań należą na przykład zupy i gulasze.
"Czegoś brakuje"? Nie doprawiaj!
Podczas gotowania dochodzi do procesu ekstrakcji, czyli "przechodzenia" składnika z jednego środowiska do drugiego, np. z wody do tłuszczu lub na odwrót
- mówi Zofia Iskierko, pracownik naukowy z Instytutu Chemii Fizycznej PAN.
Tuż po ugotowaniu pojedyncze aromaty składników są mocno wyczuwalne, ale jednocześnie mamy wrażenie, że potrawie "czegoś brakuje". Często doprawiamy zupy i gulasze np. sokiem z cytryny, sosem sojowym lub w najgorszym wypadku kostką rosołową, chociaż noc w lodówce pozwoliłaby im nabrać głębi smaku. Dopiero po jednym lub nawet kilku dniach smaki zaczynają się łączyć i uzupełniać.
Z chemicznego punktu widzenia naczynie, w którym przygotowujemy potrawy, to nic innego jak układ reakcyjny. Zachodzi w nim wiele różnych, skomplikowanych i zależnych od siebie reakcji chemicznych
- wyjaśnia chemiczka.
Nawet jeśli jedzenie nie jest w danej chwili poddawane obróbce termicznej, to cały czas zachodzą w nim reakcje chemiczne.
O tym, kiedy i w którą stronę zajdzie reakcja, decydują takie parametry, jak ciśnienie, temperatura, stężenie substratów [proporcje konkretnych składników potrawy - przyp. red.], a także katalizatory (lub inhibitory), czyli składniki, które wpływają na przyspieszenie (bądź zwolnienie) postępu reakcji. Przykładem może być soda oczyszczona, która dzięki swoim zasadowym właściwościom zmienia odczyn wody, zmiękczając ją i przyspieszając proces gotowania, np. ciecierzycy czy ziemniaków. Sam ziemniak działa jak „koło ratunkowe”. Przesoliliśmy? Wystarczy wrzucić kilka kawałków pokrojonych w kostkę ziemniaków, które jak gąbka wchłoną nadmiar soli. Nie bez znaczenia jest więc kolejność dodawanych do garnka składników, długość przyrządzania i zmiany temperatury potrawy
- tłumaczy Iskierko.
Węglowodany zawarte w warzywach rozkładają się na cukry, a białko w mięsie na aminokwasy, co wpływa na wzmocnienie i zmianę smaku dania. Ponadto do gulaszów najczęściej używa się gorszych jakościowo kawałków wołowiny i wieprzowiny bogatych w kolagen. Długa obróbka termiczna i zmiany temperatury powodują, że takie mięso ma odpowiednią konsystencję i jest smaczne.
Zmiany temperatury potrawy podczas "nocy w lodówce" pociągają za sobą również zmianę innych parametrów, jak np. stężenie. Widzimy, że nawet rzadkie sosy gęstnieją następnego dnia
- mówi Iskierko.
Jak uratować zbyt tłusty rosół? Sprawdź nasz poradnik wideo:
Uważaj, co podgrzewasz
Warto pamiętać, że nie każda przyprawa dobrze reaguje na długie podgrzewanie. Suszone oregano czy tymianek dodawajmy chwilę przed podaniem, bo w innym wypadku mogą zrobić się gorzkie. Podobnie wygląda sytuacja z pieprzem. Najlepiej doprawić nim już gotową zupę czy gulasz, by danie nie było zbyt ostre.
-
Naleśniki i racuchy budyniowe to hit. Tym razem na budyniach zróbcie murzynka
-
5 najważniejszych zasad korzystania ze zmywarki
-
Myjesz jajka przed włożeniem do lodówki? Mogą się szybciej zepsuć
-
Pierogi robi się nie tylko w Polsce. Jak wyglądają te z innych krajów? Sprawdź, czy znasz wszystkie
-
Dlaczego rosół mętnieje? Powodów jest kilka [PORADNIK]
- Szagówki, tarcioki, szaraki czyli kluskowy atlas Polski
- Kobiety-rakiety polskiej gastronomii
- Gastronomia otworzy się po Wielkanocy? "Jest wstępna zgoda"
- Jemy zdrowiej, a może przeciwnie? Co z gotowaniem i zakupami? Pandemia to masa zmian, ale... przywykliśmy
- Kampania promocyjna serków homogenizowanych OSM Piątnica