Kaffir, znany również jako papeda, na pierwszy rzut oka wygląda jak zwykła limonka - jest mały i zielony, a nawet smakuje podobnie. Co więcej w kuchni wykorzystuje się go podobnie do niej. Czym zatem się różni?
Przy dokładnym przyjrzeniu się zaobserwujemy, że kaffir ma znacznie grubszą i pomarszczoną skórę. Występują na niej małe guzki, przez co owoc zyskał przydomek „pomarańczowy jeżozwierz”. Młode egzemplarze są ciemnozielone, z czasem jednak tracą swój kolor i stają się jasnozielone.
Papedę znaleźć można w tropikalnych rejonach Azji. Głównie występuje ona w Tajlandii, ale natkniemy się na nią również w Indiach, Nepalu, Indonezji, Malezji i na Filipinach. Słowo "kaffir" ma dość kontrowersyjne korzenie, gdyż w języku arabskim oznacza ono „niewiernego”. Skąd takie określenie? Podobno - choć teoria ta nie jest potwierdzona - wzięło się od tego, że papeda rosła niegdyś na terenach niezamieszkanych przez Muzułmanów.
Zobacz pyszny przepis na wegetariańską tartę limonkową. Pycha!
W tajskiej kuchni wykorzystuje się w zasadzie cały owoc. Skórka na przykład dodawana jest do pasty curry. Nadaje ona również wspaniały pikantny smak tzw. ciasteczkom rybnym - smażonym w panierce kotlecikom z ziemniaków i ryb. Z przyprawianiem potraw skórką papedy należy jednak być ostrożnym i oszczędnym. Jej aromat jest bardzo silny, przez co nawet niewielka ilość może zdominować resztę składników.
Również sok z tej kuzynki limonki ma niepowtarzalny smak. Co bardziej ortodoksyjni miłośnicy tajskiej kuchni uważają, że nie da się go zastąpić niczym innym. Pachnie on jak połączenie mandarynki, cytryny i limonki - te trzy zapachy mieszają się ze sobą, tworząc jedną, wyjątkową kompozycję.
Oprócz owoców, Tajowie nauczyli się korzystać również z liści kaffiru. Drobno posiekane, świeże lub rozdrobnione suszone, znajdują zastosowanie w wielu różnych potrawach - zupach, sałatkach, potrawach smażonych. Najczęściej nie zjada się ich. Podobnie, jak trawa cytrynowa, potrzebne są przede wszystkim w nadaniu potrawie odpowiedniego aromatu.
Ze względu na to, że są raczej grube, listki muszą być ścięte bardzo cienko, a środkowy nerw musi zostać wycięty. Smakowo fantastycznie łącza się one z bazylią, imbirem, kolendrą, curry, kardamonem, miętą i kurkumą. Jeśli chcesz ich spróbować, w Polsce możesz kupić je w niektórych delikatesach lub sklepach z artykułami spożywczymi z różnych stron świata. Często sprzedaje się je - podobnie jak trawę cytrynową - w postaci mrożonej.