Choć obecnie w sklepach pełno jest gotowców, jabłka do szarlotki warto zrobić samodzielnie. Dzięki temu mamy bowiem kontrolę nad ich smakiem i możemy odpowiednio dobrać poziom słodkości lub kwaśności do własnych upodobań.
Najlepsze jabłka na szarlotkę w słoikach przyrządza się z twardych, jędrnych i kwaśnych odmian owoców. Kwaśne odmiany jabłek są o tyle dobre, że można je wedle uznania dosłodzić. Ze słodkimi już się nam ta sztuka nie uda.
Dlaczego warto robić jabłka właśnie jesienią? Z bardzo prostego powodu - właśnie wtedy mamy do wyboru najwięcej odmian, no i... właśnie wtedy są najtańsze.
Oprócz jabłek przyda nam się także nieco soku z cytryny. Obrane jabłka łatwo ciemnieją i nabierają brązowawej barwy. Jeśli jednak dodamy do nich sok z cytryny, pozostaną jasne, a przy okazji staną się nieco kwaśniejsze (co pomoże, kiedy kupimy za słodkie owoce).
Jabłka w słoikach na zimę najlepiej robić z odmian: szara reneta, gloster, lobo, papierówka i antonówka Fot. Shutterstock
Jeśli chcecie, by jabłka były kwaśne i niezbyt szybko rozgotowywały się na papkę, wybierzcie szarą renetę. Odmiana ta nie jest najlepsza do jedzenia, natomiast naszym zdaniem jest bezkonkurencyjna w wypiekach i deserach. Jeśli nie będzie renety, sprawdzą się również odmiany papierówka (choć je można kupić raczej latem), lobo czy gloster.
Jeśli natomiast zależy wam na owocach. które szybko się rozgotowują, sięgnijcie na przykład po antonówkę. Nie radzimy wam sięgać po owoce importowane, przede wszystkim dlatego, że zapłacicie za nie o wiele więcej.
Kiedy będziecie kupować jabłka, zwróćcie uwagę, by wybrać te jędrne, których skórka nie jest w żaden sposób uszkodzona. Nie obawiajcie się, jeśli będzie się lekko kleiła. To najpewniej naturalny wosk, który pomaga uchronić owoc przed nadmierną utratą wilgoci, zachować jędrność owocu i w naturalny sposób spowalnia proces psucia się.
Zanim zamkniemy jabłka do szarlotki w słoikach, musimy je najpierw obrać, zatrzeć lub pokroić i ugotować do momentu uzyskania pożądanej konsystencji Fot. Shutterstock
Zanim zabierzemy się za pakowanie jabłek do słoików, musimy je najpierw obrać i pozbawić gniazd nasiennych. Następnie - w zależności od tego, jaki efekt chcemy uzyskać - albo ścieramy je na tarce o grubych oczkach, albo kroimy w kostkę.
Pokrojone lub starte jabłka na szarlotkę umieszczamy następnie w dużym garnku i skrapiamy sokiem z cytryny. Na tym etapie można je dosłodzić, ale lepiej zrobić to wtedy, kiedy owoce nieco się już rozgotują i będziemy mogli stwierdzić, ile cukru będzie im potrzebne.
Jeśli chcecie, smak jabłek możecie wzbogacić, dodając do nich na przykład ziarenka z laski wanilii, starty cynamon czy mielone goździki. Można je również wymieszać z niewielką ilością innych owoców, np. wiśniami (uwaga, w ten sposób uzyskamy kwaśniejsze jabłka w słoikach o różowym zabarwieniu).
Składniki (na 3 słoiki o pojemności ok. 1 litra):
Sposób przygotowania:
Jabłka myjemy, obieramy, a także pozbawiamy gniazd nasiennych i ogonków. Następnie ścieramy je na tarce lub kroimy w kostkę. Gotowe przekładamy do garnka. Dodajemy odrobinę wody i sok z cytryny (a także wybrane dodatki, jeśli mamy ochotę).
Garnek jabłkami stawiamy następnie na niedużym ogniu i pozwalamy, aby się zagotowały. W tym czasie trzeba jednak często je mieszać, aby się nie przypaliły (w razie potrzeby można dolać do nich jeszcze odrobinę wody, powinny jednak być dosyć gęste, by szarlotka się nie rozpływała). Gdy już się zaczną wrzeć, gotujemy je od 15 do 30 minut albo do momentu, kiedy osiągną pożądaną konsystencję. Każdy z kawałków owoców powinien jednak nieco zmięknąć. Sprawdzamy, czy smak nam odpowiada i w razie czego dodajemy trochę więcej cukru lub soku z cytryny.
Gotowe, gorące jabłka, przekładamy do wyparzonych słoików i porządnie zakręcamy wieczka. Słoiki wstawiamy następnie do piekarnika rozgrzanego do 100 stopni Celsjusza i pasteryzujemy przez około 20 minut. Po tym czasie wystudzić. Jabłek można używać od razu. Nadają się nie tylko do szarlotki, ale również innych dań i deserów, np. owsianki.