Sezon letni obrodził w wiele ciekawych inspiracji kulinarnych. Sezonowe owoce i warzywa, to znakomity materiał do stworzenia wyjątkowych dań. Przykładem jest bób, który poza granicami Polski, nazywany jest szeroką fasolą. Te zielone ziarna, należy ugotować przed zjedzeniem. Nie każdy wie, ile gotować bób. Ta z pozoru prosta czynność wymaga wiedzy, aby nasza letnia przekąska była najsmaczniejsza. Co zrobić jeśli nie damy rady zjeść całej porcji? Wtedy należy się zastanowić, czy można mrozić bób. Na te i inne pytania udzielamy odpowiedzi. Sprawdź również nasze pomysły, na potrawy z bobem.
Zdaniem wielu osób, bób będzie najsmaczniejszy, jeśli jego konsystencja będzie lekko chrupiąca. Ugotowany al dente, ma ponoć najwięcej walorów smakowych i świetnie sprawdzi się w roli samodzielnego dania. Aby uzyskać taki efekt, należy wrzucić do osolonego wrzątku i trzymać w wodzie przez 2-3 minuty. Są jednak przeciwnicy takiej formy podania. Ponieważ bób należy spożywać bez skórki, wiele osób woli "wyciskać" miąższ w formie lekko przegotowanej. Taką konsystencję uzyskamy gotując go do 5 minut.
Okazuje się, że bób jak najbardziej można mrozić. W ten sposób, zachowamy jego świeżość i będziemy mogli delektować się jego smakiem również poza sezonem. Warunkiem jest dokładne wyłuskanie ziaren, dlatego druga opcja jego gotowania, w tym przypadku nie będzie możliwa. Gotujemy go w wyjątkowy sposób, a mianowicie układamy bób na sitku i wkładamy do garnka z wrzącą wodą na około 2 minuty. Chwilę później należy obficie przelać go bardzo zimną wodą, aby uległ zahartowaniu. Osuszony ręcznikiem papierowym, należy przełożyć do niewielkich foliowych woreczków w małych porcjach. Włożyć do zamrażarki i rozmrażać wtedy, kiedy przyjdzie ochota. Niestety, najsmaczniejsza jest wersja sezonowa.
Bób możemy jeść na ciepło i zimno. Lekko osypany świeżo mieloną solą smakuje zdecydowanie zdaniem wielu najlepiej. Niektórzy podają go lekko zblanszowanego na maśle, lub robią z niego farsz. Przykładowo, zamiast dobrze znanej soczewicy, można dodać go do pierogów. Najlepiej smakuje w towarzystwie mięty i serka ricotta. Bardzo ciekawym pomysłem, jest również użycie go zamiast ziemniaków, do ugotowania klusek śląskich, lub gnocchi. Te unikalne, zielone kluseczki z pewnością zaskoczą gości.