Sezon grzybobrania wystartował pełną parą, a to oznacza, że czas zaprzątać swoje myśli przetworami, dzięki którym nasze zdobycze będą miały szansę wykazać swój potencjał w kulinarnej codzienności. Jednym z najlepszych sposób na utrzymanie świeżości tych rarytasów jest klasyczne mrożenie. Kwestia ta nie skrywa w sobie większej filozofii, ale wymaga przestrzeganiu kilku zasad. Jakich? Podpowiadamy.
Na samym początku warto zaznaczyć, że nie wszystkie grzyby nadają się do mrożenia na surowo. Ich selekcję możemy przeprowadzić przy tym poprzez wygląd blaszek. Te, które mają szerokie blaszki, pomiędzy którymi może zebrać się niechciany szron, lepiej jest ususzyć albo chociaż blanszować. Nie wolno jednak mrozić surowych kurek czy rydzów, ponieważ obniżenie ich temperatury może grozić zgorzkniałym smakiem. Resztę gatunków musimy ułożyć w zamrażarce luźno, na szerokich tackach, a dopiero po jakimś czasie możemy przełożyć je do plastikowych pojemników bądź woreczków.
Co ciekawe, nie każdy gatunek grzyba nadaje się do mrożenia. I choć zatrzymanie zebranych rarytasów na dłużej kusi, musimy pamiętać, że zamrażarka nie zawsze będzie dobrym wyjściem. Niezbędna okaże się przy tym odpowiednia selekcja. Najlepszą opcją do zamrożenia będą grzyby charakteryzujące się zwartym miąższem. Będą to między innymi:
Aby grzyby nie zmieniły smaku w zamrażarce, będziemy musieli przestrzegać kilku zasad. Przede wszystkim przed zamrożeniem musimy dokładnie oczyścić każdy z nich i odłożyć do przeschnięcia. Większe okazy powinniśmy pokroić na małe kawałki, natomiast mniejsze możemy mrozić w całości. Pamiętajcie także, że raz odmrożonych grzybów nie możemy wtórnie zamrozić, dlatego warto rozdzielić nasze zbiory na jednorazowe porcje. W przypadku kozaków, podgrzybków, maślaków oraz prawdziwków nie ma większej filozofii. Po prostu wkładamy je do plastikowego pojemnika z przykrywką, a następnie do zamrażarki. Kurki oraz radze będą wymagały od nas natomiast uprzedniego przegotowania ich przez 10-15 minut tak, aby pozbyć się gorzkiego posmaku.