Być może nie zdziwi was fakt, że do pałaszowania bez obróbki nadają się pieczarki. Wiele osób podczas przygotowywania pizzy czy sosu podjada także surowe plasterki. Innym gatunkiem jest trufla. Jeśli mieliście okazję jej spróbować, pewnie jej cieniutkie plasterki znajdowały się na wierzchu dania z makaronem, ravioli czy pizzy - to najpopularniejsze sposoby jej podania. Co ciekawe, wiele osób nie wie, że trufle rosną także w Polsce. Więcej o tym:
Pieczarki - dla niektórych oczywistość, trufle - nie wszyscy mają okazje często je jadać. A czy są jeszcze jakieś grzyby, które można jeść na surowo?
Okazuje się, że należy do nich również król polskich lasów i serc grzybiarzy - borowik szlachetny, zwany też prawdziwkiem. To prawdziwy rarytas, szczególnie na włoskich stołach. Włosi, jak to oni, najchętniej przygotowują go na wzór innego dania z surowizną, czyli carpaccio. Wystarczy pokroić cieniutko borowiki, ułożyć na talerzu, skropić oliwą (na przykład truflową, żeby nadać im jeszcze bardziej leśnego smaku) i doprawić solą oraz świeżo zmielonym pieprzem.
Jeśli zamierzacie przygotować danie z surowych grzybów, musicie obowiązkowo upewnić się po pierwsze: czy na pewno macie do czynienia z pieczarką albo prawdziwkiem; po drugie: czy grzyby są świeże i nierobaczywe.
Pamiętajcie, że jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości co do danego gatunku grzyba albo jego stanu (np. gdy nie jest świeży), bezwzględnie lepiej się wstrzymać przed jego zjedzeniem.
Jedzenie grzybów bez podgrzania jednak nie jest dla każdego. Grzyby i po obróbce są ciężkostrawne, a co dopiero na surowo. Jeśli więc zmagacie się z problemami ze strony układu pokarmowego, lepiej sobie odpuścić lub przynajmniej zjeść ograniczoną ilość.
Nie wolno też zapomnieć o tym, by grzybów typowo leśnych, jak właśnie borowiki, nie podawać dzieciom. Dotyczy to zarówno tych na surowo, jak i po obróbce. Więcej o tym:
Próbowaliście kiedyś surowych grzybów? Jak wasze odczucia?