Domowa wegeta. Superprosty przepis, który sprawdziłam na własnej skórze. Ubóstwiam od lat

Mieszanka warzywna to chyba jeden z najbardziej przydatnych w kuchni składników. Można korzystać z gotowych kostek, przypraw w płynie czy proszku. Można też zrobić ją samodzielnie. Przepis, który stosuję od lat jest megaprosty. A w kuchni ułatwia... wszystko.

Więcej porad kulinarnych znajdziecie na Gazeta.pl.

Najprostsza domowa wegeta

W moim domu mieszanka warzywna zwana jarzynką (a przez innych także po prostu włoszczyzną) używana jest od lat. To stary sposób na gotową przyprawę do zup i sosów. Dzięki niemu można je przygotować w trybie ekspresowym - i naprawdę wiem, co mówię. Kiedyś przyglądałam się, jak robiła ją mama z babcią, a, odkąd wyleciałam z gniazda, sama zaczęłam się w to bawić.

Za zrobienie jarzynki zabieram się zwykle na początku jesieni, gdy warzywa, które są do niej potrzebne, są najtańsze. Robię wtedy kilka słoików, a w kolejnych miesiącach nie martwię się, że po pracy nie ma czasu ani chęci, a jeszcze trzeba zrobić zupę na kolejny dzień.

Jednym ze sposobów na domową przyprawę jest też kostka rosołowa. Ta wymaga nieco więcej pracy, ale zdecydowanie warto, szczególnie jeśli naprawdę dbamy o to, co wkładamy do gara:

Ja natomiast skupię się na najprostszej metodzie. Jak zrobić jarzynkę do słoików? Mój domowy przepis poniżej:

Domowa wegeta lub jarzynka - przepis

Składniki na ok. 6 słoików o pojemności 300 ml:

  • 5 sporych marchewek
  • 3 pietruszki
  • średni seler
  • por
  • 5 łyżek soli (płaskich)
Zobacz wideo Kuchenne katastrofy. Jak uratować zbyt słoną lub za tłustą zupę? Jak wyczyścić przypalony garnek?

Sposób przygotowania:

Warzywa oczyszczamy i obieramy, jeśli jest taka potrzeba. Wszystkie rozdrabniamy. W moim domu robi się to tradycyjnie, ścierając na tarce. Ja się z tarką nie lubię, a przy okazji wolę zaoszczędzić czas, wysiłek i nerwy, więc używam blendera. Nie mielę warzyw na papkę, wystarczy chwila rozdrabniania, by uzyskać kawałeczki nieco mniejsze, niż gdybym używała tarki o grubych oczkach.

Wszystkie warzywa wkładamy do dużej miski i zasypujemy solą. Mieszamy i odstawiamy w chłodne miejsce na kilka godzin, żeby sól je zmiękczyła i wytrąciła wodę. Ja odstawiam zwykle na całą noc. Raz na jakiś czas trzeba przemieszać składniki.

Następnie jarzynkę przekładamy do wyparzonych i osuszonych słoików. Staramy się jak najbardziej odsączyć ją z wody i jak najbardziej upchnąć w naczyniach. Wypełniamy je prawie po sam brzeg. Ja zostawiam około 1 cm od wierzchu. Ranty słoików i pokrywki można przetrzeć alkoholem, żeby dokładniej je wyczyścić z resztek jarzynki, co sprawi, że w środku na pewno nic się nie zepsuje. Zakręcamy wieczka i odstawiamy słoiki w chłodne miejsce.

Tak przygotowaną jarzynkę można używać przez kilka miesięcy. Najlepiej trzymać ją w chłodnym miejscu. W mojej lodówce nie zawsze jest tyle miejsca, więc zdarza się, że przechowuję ją poza nią. Jest tak zasolona, że nie powinno się z nią dziać nic złego. Jeśli jednak pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, lepiej pozbyć się słoiczka.

Uwaga: jarzynka świetnie sprawdzi się jako baza do zup, sosów i innych dań, ale należy uważać na kwestię soli. Jest mocno dosolona, więc całą potrawę ewentualnie doprawiamy na sam koniec.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.