Więcej przepisów znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Na początku ustalmy jedną rzecz - nazwa tego dania jest myląca. Ryba po grecku to polskie dane, a większość Greków nie wie o jego istnieniu. Bardzo możliwe, że zostało tak nazwane ze względu na składniki typowe dla kuchni śródziemnomorskiej. Chodzi oczywiście o ryby i duszone na oliwie warzywa.
Szczyt popularności tej potrawy przypadł na czas PRL-u. Sklepowe półki świeciły wtedy pustkami, a przepis pozwalał na użycie dowolnej ryby i łatwo dostępnej wtedy włoszczyzny i koncentratu pomidorowego.
Jeśli chcesz przyrządzić ją w wersji fit - zamiast smażenia w panierce wybierz filety z piekarnika.
1. Pokroić filety w małe kawałki. Przyprawić solą, pieprzem, słodką papryką i oregano. Panierować w mące a następnie smażyć na oleju na złoty kolor,
2. Na patelni podsmażyć na oliwie cebulę i por. Gdy cebula się zeszkli, odstawić na bok,
3. Marchew, seler i pietruszkę zetrzeć na grubych okach. Przełożyć do garnka i zalać wrzącą wodą, a następnie posolić. Dusić pod przykryciem przez około 15 minut. Pod koniec gotowania dodać ziele angielskie i listek laurowy,
4. Do ugotowanych warzyw dodać cebulę i por, następnie wymieszać z koncentratem pomidorowym i ketchupem, doprawić do smaku,
5. Do naczynia ceramicznego lub szklanego włożyć rybę. Następnie położyć na niej gorące warzywa,
6. Danie ostudzić a następnie schować przykryte do lodówki. Najlepiej będzie smakowało następnego dnia.