Ptysie - przepis na lekki deser z ciasta parzonego. Potrzebujesz tylko czterech składników

Ptysie to łakocie z ciasta parzonego przekładanego kremem. Większość z nas kupuje gotowe w sklepie, ale można bez większego trudu zrobić je samemu. Prezentujemy prosty przepis na nadziewane ptysie.

Więcej ciekawych przepisów znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Jeśli macie ochotę na lekkie ciastka z kremem, to nie musicie iść do cukierni. Możecie zrobić je samodzielnie w domu. Potrzebujecie jedynie 4 składników na ciasto i dowolnego kremu. Oto ptysie, czyli przepis na lekką przyjemność dla podniebienia.

Ptysie - przepis na ciasto parzone

Do zrobienia ptysi niezbędne jest ciasto parzone. Poniżej znajdziecie skrócony przepis na tę bazę do różnych wypieków. Szczegółowa instrukcja przygotowania ciasta parzonego jest pod tym linkiem - ciasto parzone.

Ciasto parzone:

  • woda,
  • tłuszcz (masło bądź olej),
  • mąka pszenna,
  • jajka,
  • mleko - opcjonalnie.

Nadzienie do ptysiów (do wyboru):

  • bita śmietana (najlepiej 30 i 36 procent naraz),
  • śmietana zmiksowana z serkiem mascarpone i cukrem,
  • gęsty budyń,
  • gęsty krem do tortów.

Przepis na ptysie z ciasta parzonego. Instrukcja wykonania składa się z kilku kroków

Przygotowanie ptysiów:

  1. Zagotuj w garnku wodę z tłuszczem (i mlekiem, jeśli chcesz);
  2. Zdejmij z ognia i dodaj mąkę (możesz dodać też nieco kukurydzianej);
  3. Wymieszaj na gładkie ciasto i podgrzewaj przez 3 - 6 minut. 
  4. Niech przestygnie do ok. 70 st.C;
  5. Dodaj jajka (pojedynczo!) i miksuj na gładko.
  6. Ciasto nakładaj rękawem/workiem cukierniczym na kształt gniazdka;
  7. Ciasto piecz w wysokiej temperaturze, około 190 - 200 st.C;
  8. Po upieczeniu przekrój  ptysie na pół, umieść w środku krem i nakryj drugą połówką;
  9. Posyp cukrem pudrem i podawaj od razu po przygotowaniu.

Jeśli zamierzasz podać ptysie dzień czy dwa później to przechowuj je bez nadzienia w lodówce. Nie wkładaj do zamrażarki, bo będą twarde. 

Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o:
Copyright © Agora SA