Więcej ciekawych przepisów znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Skąd się biorą przesądy i zabobony? Stąd, że kopiujemy te zachowania innych osób, które uznajemy za wartościowe. Przyswajamy również czynności pasujące do naszego światopoglądu, zwłaszcza gdy promuje je ktoś popularny. Takie zachowania uznajemy za właściwe i bez żadnej refleksji z nich korzystamy. Niestety w ten sposób rozpowszechniamy też błędy. Rozprawiamy się z kilkoma kuchennymi zwyczajami, które nie mają racji bytu.
To jedna z najczęściej powtarzanych rad kulinarnych. Utarło się przekonanie, że burza powoduje kwaśnienie rosołu. Nie jest to prawda - sama burza nie ma nic z tym wspólnego. Za to wilgoć i gorąco sprzyjają psuciu się jedzenia, w tym rosołu. Stąd zapewne wziął się ten przesąd.
Te dwie rady są ciągle powtarzane, choć nie mają związku z prawdą. Dlaczego? Ponieważ "oliwa sprawiedliwa na wierzch wypływa", więc gotujący się makaron nie zyskuje na tym nic. Jeśli chcesz, aby po ugotowaniu był jędrny, to używaj dużego garnka wypełnionego wodą, tak aby makaron mógł swobodnie pływać. Druga sprawa to płukanie owego makaronu zimną wodą po ugotowaniu. To również jest błąd. W ten sposób tracimy wartościową skrobię, dzięki której sosy lepiej się trzymają makaronu. W kuchni włoskiej używa się wody po ugotowaniu makaronu do zagęszczania sosów właśnie.
Na koniec wyjaśniamy przesąd mówiący, że drożdżowe ciasto potrzebuje ciszy do rośnięcia. Jest to kolejny mit. Tak naprawę drożdżowe ciasto nie lubi być gwałtownie przenoszone i poruszane, gdy rośnie. W ten sposób rzeczywiście upadnie - pęcherzyki powietrza pękają za szybko. Sam dźwięk nie ma to żadnego wpływu, ale ruch już tak.
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.