Stworzył największą czekoladę na świecie. Mieszkańcy Splitu zjedli ją w 10 minut

Kilka lat temu media na całym świecie obiegła informacja o chorwackiej firmie, która stworzyła największą czekoladę na świecie. Niedawno miałam okazję poznać autora przedsięwzięcia i zwiedzić jego fabrykę.

Więcej ciekawych tematów znajdziecie na Gazeta.pl

Zobacz wideo Czekoladowy sernik - przepis

Firma Nadlina, którą w 1990 roku założył Marinko Biškić, szczyci się jedną z najlepszych czekolad w Chorwacji. Jej słodycze możemy kupić nie tylko w chorwackich sklepach i na lotniskach, lecz także za granicą - m.in. w Austrii, Hongkongu oraz Szwecji. W 2017 roku firma zdobyła brązowy medal w czasie The European Bar Semi Final za czekoladę z czystych ziaren kakaowca z Dominikany. Jak podkreśla Marinko Biškić, Republika Dominikany to kraj, który najczęściej odwiedza w sprawach zawodowych. Jego zdaniem to właśnie stamtąd pochodzą najlepsze ziarna kakaowca.

 

Największa czekolada w centrum Splitu

W 2015 roku o Nadalinie i jej twórcy zrobiło się głośno w mediach na całym świecie. Wszystko za sprawą nowego rekordu Guinnessa. Cukiernikowi oraz jego pracownikom udało się stworzyć ogromną czekoladę, która w tamtym czasie była największą czekoladą na świecie. W ten sposób firma świętowała swoje 25-lecie.

Czekolada zajmowała 102,43 metrów kwadratowych, a do jej wykonania potrzebnych było ponad 800 kilogramów gorzkiej czekolady (70 proc.). Najpierw powstało ponad 900 prostokątów, następnie przetransportowano je do centrum Splitu. Tam ułożono z nich tabliczkę czekolady.

Jak wspomina cukiernik, pracę w szczególności utrudniały koty, których podobnie jak w wielu innych miejscowościach na południu Europy jest bardzo dużo. - Bardzo interesowały się czekoladą, chciały ją chyba zjeść - zdradza.

Stworzył największą czekoladę na świecie. Mieszkańcy Splitu zjedli ją w 10 minutStworzył największą czekoladę na świecie. Mieszkańcy Splitu zjedli ją w 10 minut archiwum redakcji

Ostatecznie po ogłoszeniu nowego rekordu czekoladę w całości zjedli mieszkańcy Splitu. Co ciekawe, zajęło im to tylko dziesięć minut.

 

Połączenie dwóch pasji

W czasie zwiedzania fabryki Nadaliny uwagę przykuwają gramofonowe płyty z... czekolady. Jest to sztandarowy produkt firmy. I jak zdradza Marinko Biškić, obrazuje połączenie jego dwóch największych pasji - muzyki i słodyczy. Warto wspomnieć, że zanim twórca Nadaliny został cukiernikiem, był członkiem zespołu punk rockowego.

 

Co skłoniło go do tego, by swoją drogę zawodową związać ostatecznie z czekoladą? Jak wyznaje, jest od niej uzależniony. Zwłaszcza od tej gorzkiej. Śmieje się, że czekolada to jego nałóg. Jednak na usprawiedliwienie dodaje, że nie pije alkoholu i nie pali papierosów.

 

Co ciekawe, mała fabryka jest odwiedzana przez turystów z całego świata. W czasie wizyty możemy zobaczyć między innymi, jak powstaje pyszna czekolada. Warto więc wziąć o miejsce pod uwagę w swoich podróżniczych planach, jeśli będziemy zwiedzać Split i okolice.

Za możliwość odwiedzenia regionu Splitu dziękuję Chorwackiej Wspólnocie Turystycznej 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.