Więcej przepisów na szparagi znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Szparagi zielone to zdecydowanie najpopularniejszy rodzaj tego warzywa. Są też nieco łatwiejsze, jeśli chodzi o przygotowanie, bo, w przeciwieństwie do białych szparagów, nie trzeba ich obierać. Wystarczy tylko odłamać zdrewniałe końcówki. To, jak przygotujecie zielone szparagi, zależy tylko od was i waszej wyobraźni. My podrzucamy wam taką propozycję - szparagi z boczkiem. Przepis jest prosty, więc na pewno dacie sobie z nim radę. Będziecie potrzebować tylko kilku składników, a przygotowanie jest ekspresowe.
Składniki:
Sposób przygotowania:
Szparagi myjemy i odłamujemy zdrewniałe końcówki. Każdy szparag owijamy jednym plasterkiem boczku. Blaszkę, na której będziemy piec, wykładamy papierem i na nim układamy obok siebie szparagi. Smarujemy lub skrapiamy oliwą z oliwek. Wstawiamy na około 10 minut do piekarnika nagrzanego do 190 stopni Celsjusza. Szparagi powinny się zarumienić i zmięknąć (ale nie całkiem rozmięknąć). Należy uważać, żeby ich nie przypalić. Najlepiej sprawdzić po paru minutach, wbijając w nie widelec. Na koniec posypujemy szparagi solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Najlepszym sposobem na przechowywanie szparagów jest włożenie ich do wysokiej szklanki lub pojemnika z chłodną wodą i wstawienie do lodówki. Wodę należy wymieniać codziennie. Dzięki temu szparagi będą smaczne nawet po kilku dniach. Dobrze jednak, by czas przechowywania nie wynosił więcej niż pięć dni. W taki sposób można przechowywać zarówno białe, jak i zielone szparagi.
Jeżeli kupiliście trochę więcej szparagów i chcecie je zachować na później, śmiało możecie je zamrozić. Trzeba je tylko odpowiednio do tego przygotować. I w przypadku białych, i gdy mowa o zielonych, trzeba zacząć od dokładnego ich umycia i osuszenia. Zielonym szparagom odłamujemy zdrewniałe końcówki, białe natomiast obieramy ze skórki (całą łodygę pod główką). Następnie dzielimy je na porcje i wkładamy do pojemników lub torebek strunowych.
***
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.