Chęć odpoczynku od codzienności, potrzeba złapania oddechu od obowiązków, możliwość oddania się relaksowi. To wszystko może się udać jedynie wtedy, kiedy uciekniemy od domowej rzeczywistości choćby na parę dni. W przeciwnym razie zawsze znajdzie się coś do zrobienia. Gdy wyjeżdżamy na wakacje, warto, byśmy pamiętali o zapasach w zamrażarce.
Więcej porad kuchennych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Burza, wichura, braki w dostawie prądu, bądź nawet długotrwała awaria. Czy ktoś z nas o tym myśli, kiedy wybiera się na kilkudniowy wypoczynek? Raczej nie zakładamy od razu tornada czy końca świata tylko dlatego, że nie będzie nas kilka dni w domu, w końcu chcemy po prostu odpocząć, więc nie snujemy czarnych scenariuszy.
Warto jednak zastosować drobny trik, dzięki któremu po powrocie do domu dowiemy się, czy nasza zamrażarka nie przestała działać przez jakiś czas, w wyniku czego nie doszło do rozmrożenia produktów. Oto co należy zrobić:
Po powrocie otwórz zamrażarkę i sprawdź, czy umieszczona przez ciebie moneta znajduje się w tym samym miejscu. Jeśli tak, to znak, że wszystko jest w porządku i nie doszło do chwilowej utraty prądu, a zamrażarka pracowała bez zarzutu. Jeśli jednak twoja moneta znajduje się w połowie pojemnika, oznacza to, że niestety doszło do awarii, nie była ona jednak tak długotrwała, aby wyrzucać wszystko z zamrażalnika.
Pozbądź się zatem tylko mięsa, bo ono narażone jest najbardziej na zepsucie przez namnażanie się bakterii. Resztę produktów zachowaj. Jeśli jednak twoja moneta znajduje się na dnie pojemnika, to sygnał, że prądu nie było znacznie dłużej i jesteś zmuszony pozbyć się całej zawartości zamrażarki. Nie lekceważ tego faktu, ponieważ jeżeli produkty odtajały i zamarzły ponownie, jest duże zagrożenie pojawienia się groźnych dla zdrowia bakterii.
****
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.