Więcej przepisów na domowe ciasta znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Pani Walewska już chyba zawsze będzie kojarzyła mi się ze spotkaniami rodzinnymi. Wszystko jedno, czy kupowana w cukierni, czy pieczona przez którąś z cioć, bardzo często pojawiała się na stole podczas ważnych okazji i uroczystości. Być może to kwestia tego, że choć pani Walewska to ciasto warstwowe, to jednak jest dość proste do przygotowania. Poza tym dzięki temu, że łączy w sobie bezę, krem i dżem (koniecznie porzeczkowy, kwaśny, który dobrze współgra ze słodyczą bezy i budyniu!), każdy znajdzie coś dla siebie. Ja na przykład często zeskrobywałam bezę, ponieważ za nią nie przepadam, ale pozostałe warstwy wcinałam z rozkoszą. Jeśli i wy chcielibyście przyrządzić panią Walewską w domu, podrzucamy przepis.
Składniki:
Na ciasto:
Na krem:
Na bezę:
Poza tym:
Sposób przygotowania:
Zacznijmy od kremu budyniowego. Odlewamy pół szklanki mleka i dodajemy budyń. Resztę mleka zagotowujemy z cukrem. Po zagotowaniu dodajemy mieszankę budyniu z mlekiem. Mieszamy i jeszcze raz zagotowujemy. Odstawiamy na bok, zakrywamy folią spożywczą i pozostawiamy do wystygnięcia.
Robimy ciasto. Mieszamy mąkę, cukier oraz proszek do pieczenia. Dodajemy zimne masło pokrojone w kostkę. Składniki siekamy na kruszonkę. Dodajemy żółtka, śmietanę i zagniatamy. Dzielimy ciasto na dwie części i formujemy z nich kule. Po owinięciu folią lądują w lodówce na około godzinę. Po tym czasie wyjmujemy jedną i wylepiamy nią blaszkę, która powinna być posmarowana masłem i wyłożona papierem do pieczenia (dzięki maśle papier lepiej przylgnie do foremki). Ciasto smarujemy połową dżemu porzeczkowego.
Kolejny etap to zrobienie bezy. Biała z dodatkiem soli ubijamy na sztywną pianę (ręcznie lub robotem kuchennym). Potem stopniowo dodajemy cukier i ubijamy, aby składniki dobrze się połączyły. Dodajemy mąkę ziemniaczaną i jeszcze przez chwilę ubijamy. Część gotowej bezy wykładamy na dżem i tak przygotowany pierwszy blat ciasta pieczemy w 180 stopniach przez około pół godziny. Po upieczeniu wyjmujemy ciasto z piekarnika, czekamy aż ostygnie i wyjmujemy z formy, bo będzie potrzebna jeszcze na przygotowanie drugiego blatu, który robimy tak samo jak pierwszy.
Teraz wracamy do kremu budyniowego. Miękkie masło ubijamy na puszystą masę. Powoli dodajemy do niego budyń, miksując. Kończymy, gdy powstanie puszysty krem. Smarujemy nim blat numer dwa, a następnie przykrywamy pierwszym blatem. Panią Walewską wstawiamy do lodówki na kilka godzin.