Więcej informacji na temat prac w ogrodzie znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Pomidory, które sadzimy do gruntu w połowie maja, w czerwcu zaczynają wydawać owoce. Jeśli hodujemy wysokie odmiany, musimy zdecydować się, jak chcemy prowadzić roślinę. Możemy zrobić to na jeden lub dwa pędy. Prace w ogrodzie, szczególnie przy pomidorach, najbardziej intensywne są pod koniec czerwca.
Pomidory. Dlaczego warto je podcinać? Ten proces ma ogromne znaczenie dla rozwoju rośliny
Rolnicy przycinają dolne liście, ponieważ dzięki temu roślina może wykształcić zdrowe i dorodne owoce. Okręg Podlaski Polskiego Związku Działkowców wyjaśnił, dlaczego ma to tak duże znaczenie.
Pamiętajmy, że liść karmi grono, które znajduje się pod nim. Jeżeli owoc jest w pełni wykształcony rozmiarowo, to wtedy możemy usunąć liść nad tym gronem
- czytamy na stronie strefaagro.pl. Nieco inaczej sprawa wygląda z odmianami wysokimi. W tym przypadku odcina się także pędy, które wyrastają z kątów liści, w połowie sierpnia zaś wierzchołek rosnący nad piątym gronem. Te czynności sprawią, że pomidory będą szybciej kwitnąć i owocować.
Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa w 2020 r. wydało publikację Metody integrowanej produkcji pomidorów gruntowych, w której podkreślił, że prace związane z przycinaniem liści i pędów trzeba rozpocząć przed zabiegami przeciwko chorobom. Pozwoli to na uniknięcie potencjalnych infekcji.
Przycinanie pomidorów wysokich. Można to robić na dwa sposoby
Ten rodzaj rośliny prowadzimy na jeden lub dwa pędy.
Przy prowadzeniu na jeden pęd pozostawia się tylko pęd główny, a pędy boczne, pojawiające się w kątach liści, powinny być usuwane w miarę ich wyrastania, kiedy mają kilka centymetrów długości. Prowadząc pomidory na dwa pędy, pozostawia się pęd główny i pęd boczny wyrastający pod pierwszym gronem
- tłumaczy inspektorat. Musimy też pamiętać o tym, że gdy pomidor wytworzy pięć gron, powinniśmy przyciąć wierzchołek nad drugim liściem powyżej ostatniego grona. Proces ten należy przeprowadzić najpóźniej do pierwszej połowy sierpnia.
