Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Bób to bez wątpienia letni rarytas, który jest uwielbiany przez wiele osób. Najlepiej smakuje świeży - jasnozielony i niewielki - zarówno jako przekąska jak i dodatek do potraw. Na początku sezonu woreczek ziaren osiągał bardzo wysokie ceny, teraz z dnia na dzień tanieje, tym samym tworząc zagrożenie dla rolników i plantatorów, którzy obawiają się braku zysku.
Najlepszy sezon na bób to wczesne lato, które właśnie się rozpoczyna. Niestety upały i susza, która doskwiera w wielu regionach kraju, przeszkadza także w uprawach popularnego i lubianego warzywa. Sytuacja rolników i plantatorów jest bardzo poważna i z dnia na dzień zdaje się pogarszać. Koszty upraw wzrastają lub utrzymują się na stałym poziomie, a cena bobu drastycznie spada. Mimo tego, że podaż jest bardzo duża, to praktycznie nie ma zbytu.
Producenci bobu wyliczają, że dokładają do biznesu, bo cena w hurcie tego charakterystycznego kilogramowego woreczka strączkowego warzywa nie zmienia się od co najmniej pięciu lat. Stawka 7 zł za kg utrzymuje się bez zmian. Tymczasem klienci, widząc cenę, bliską 30 zł w osiedlowym sklepie są lekko przerażeni i często rezygnują z zakupu.
Rolnicy z niepokojem obserwują sytuację. Obecnie za bób w hurcie płacimy średnio 8-12 złotych. Jest to o 21 proc. mniej niż wcześniej. Wielu sprzedawców twierdzi, iż na początku woreczek bobu sprzedawało za 30 zł a teraz za około 12 zł. Za 19,99 zł dostaniem kilogram bobu w popularnej sieci sklepów E. Leclerc. Z kolei w weekend była przecena na 13,98 zł. Niestety przecena była konieczna - warzywo wizualnie nie prezentowało się zbyt dobrze.
Jak wyjaśniają producenci, brązowienie surowych łupinek i ich nieestetyczny wygląd, to efekt mechanicznych uszkodzeń podczas łuskania strąków w nowoczesnych maszynach. Najlepszą metodą jest ręczne łuskanie, które jest coraz rzadziej spotykane - jednak wpływa na smak i jednocześnie cenę.
W rozmowie z portalem dziennikwschodni.pl jedna z plantatorek, która od pięciu lat zajmuję się sadzeniem i sprzedażą bobu, podkreśliła, że ten rok nie jest dobry dla upraw - z powodu suszy strąków jest mało. Kobieta skomentowała sytuację:
W hurcie sprzedaje kilogram po 7 złotych, kiedy proszę, żeby obliczyła, ile powinna kosztować torebka z zielonymi nasionami, szacuje, że około 20 złotych. W tej kwocie by był jej zarobek, wyższe w tym roku ceny nawozów i oprysków oraz wynagrodzenie dla pracowników. W tym roku godzina pracy przy zbiorze bobu to właśnie 20 złotych. A hurtowa cena od pięciu lat się nie zmienia, to było i jest 7 złotych za kilogram