Więcej smacznych przepisów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Domowe przetwory nie mają sobie równych, a smak świeżych owoców prosto z sadów czy krzewów jest bezkonkurencyjny. Owocowe rarytasy chętnie wypełniają nasze spiżarnie - półki zapełniamy najczęściej dżemami, sokami czy konfiturami. Czy da się jednak ograniczyć dodawanie cukru do słoików z owocami?
Dżem wiśniowy bez cukru - zdrowy, letni przysmak
Przetwory domowe powstają na bazie owoców - często wykorzystujemy te świeże prosto z ogródka lub te z lokalnych bazarków. Dlatego dodanie tego typu składników do diety w teorii może przynieść jedynie pozytywne skutki. Niestety nie rzadko ilość dodanego do słoika cukru jest bardzo duża, co nie tylko czyni letni rarytas bardziej kalorycznym, ale i znacznie mniej zdrowym. Warto wspomnieć, że domowe przetwory często podaje się dzieciom, a takie dawki cukru nie są najlepszym rozwiązaniem. Dżemy bez cukru mogą być równie smaczne co babcine wersje. Warto skusić się na zdrowsze alternatywy tradycyjnego składnika. Świetnie w tej roli sprawdzi się:
- Miód - ekologiczny składnik nie tylko osłodzi przetwory, ale i nada im smaku. Miód wykazuje także działania prozdrowotne - wzmacnie odporność, działa jak naturalny antybiotyk czy wykazuje działania antybakteryjne.
- Ksylitol - pozyskiwany z kory brzozy, popularny zamiennik cukru, który ma niski indeks glikemiczny i około 40 proc. mniej kalorii.
- Daktyle - słodki zamiennik cukru okaże się znacznie zdrowszy i bogaty w cenne minerały.
Zobacz wideo Sezon w pełni. Jak pasteryzować przetwory?
Dżem wiśniowy bez cukru - przepis
Składniki:
- 2 kg wydrylowanych wiśni,
- szklanka ksylitolu,
- sok z połowy cytryny.
Sposób przygotowania:
- Wydrylowane, czyste owoce przekładamy do garnka i zasypujemy ksylitolem.
- Gotujemy na najmniejszej mocy palnika przez godzinę, od czasu do czasu mieszamy.
- Dodajemy świeżo wyciśnięty sok z połowy cytryny i gotujemy przez kolejną godzinę, pamiętając o mieszaniu.
- Gotowy dżem wiśniowy przekładamy do czystych słoików. Szczelnie zakręcamy i odstawiamy do góry dnem do wystudzenia. Pasteryzujemy po wystygnięciu, a najlepiej w kolejnym dniu. Przechowujemy z ciemnym, chłodnym miejscu.