Pan Jerzy to tata naszej redakcyjnej koleżanki i ostatnio miałam okazję porozmawiać z nim jak grzybiarz z grzybiarzem. Oprócz kilku swoich wspomnień i grzybowych rekordów zdradził mi także przepis na, jego zdaniem, najlepszą rzecz, jaką można zrobić z grzybów, czyli kiszone pecłonki.
Pecłonki to właśnie gąski. Gąski oczywiście można marynować, można robić z nimi różne rzeczy, z tym że ja je kiszę. Kiszona gąska moim zdaniem jest smaczniejsza nawet od kiszonych rydzów. Za kiszoną gąskę oddałbym każdą marynatę. To idealna przystawka. W okolicach Tomaszowa, gdzie kiedyś mieszkałem, gąska była bardziej poszukiwana od prawdziwka
- opowiada pan Jerzy.
Gąski, zwane również pecłonkami to bardzo smaczny, uniwersalny grzyb Jerzy Kozak / archiwum prywatne
Jak zabrać się za kiszone gąski? Przedstawię słowami pana Jerzego sposób wykonania krok po kroku.
- Świeżo zebrane i maksymalnie opłukane (najłatwiej w ciepłej wodzie) kapelusze gąsek gotujemy ok. 6 minut w lekko osolonej wodzie, po czym odcedzamy, szlachetny wywar pozostawiając np. na zupę - oczywiście zlewamy go ostrożnie, aby pozostawić piasek, który opadł na dno.
- Po przestudzeniu grzybów do temperatury ciała zalewamy je solanką - na szklankę wody daję po łyżce soli i cukru, pieprz, ziele, listek, nieobrane ząbki czosnku - kilka na kilogram - i mniej więcej tyle samo plasterków świeżego imbiru.
- Zawsze dodaję co najmniej kilkanaście plasterków kiszonej marchewki jako starter. Rewelacyjnie przyspiesza fermentację i poprawia smak. Całość kiszonki w słoju przyciskam okrągłą, plastikową pokrywką (da się łatwo włożyć do słoika), na to stawiam czysty mniejszy słoik wypełniony wodą - zamiast tradycyjnych kamieni lub innych obciążników.
- Po dwóch dniach na pewno zacznie się fermentacja, a po pięciu już będziemy mogli wyjąć ostrożnie pierwszą gąskę spod spodu. Jeśli smak nam odpowiada - słoik do lodówki. Gdyby grzyby "wypiły" cały płyn, należy dolać solanki - wtedy już nie dodaję cukru.
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.