Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Każda babcia ma swój własny, niepowtarzalny sposób na jesienne przetwory. Jedne dodadzą więcej cukru, inne doleją octu, a jeszcze inne eksperymentują z przyprawami. Pewne jest jednak, że domowe słoiki nie mają sobie równych, dlatego warto skorzystać z babcinych rad i przygotować marynowane grzybki samemu. Zdradzamy przepis babci na najlepsze marynowane grzyby.
Chociaż w teorii niemal wszystkie gatunki jadalnych grzybów nadają się do marynowania, to niektóre wymagają przy tym więcej pracy i czasu. Najczęściej do domowych przetworów wybierane są borowiki, podgrzybki, opieńki, rydze, koźlarze, gąski, kurki, pieczarki, czy maślaki. Te ostatnie jednak, ze względu na pokrywający je śluz, wcześniej należy obrać lub przez kilka godzin moczyć w solance. Warto podkreślić przy tym, że do marynowania nadają się najlepiej grzyby mniejsze i przede wszystkim nieuszkodzone.
Przed przystąpieniem do marynowania, należy najpierw oczyścić grzyby z igliwia, piasku i zanieczyszczeń. W tym celu trzeba dokładnie je opłukać, przyciąć trzony i obgotować około 10 minut we gorącej wodzie z dodatkiem soli. Następnie odcedzić i poukładać ciasno w wyparzonych słoikach.
W tym samym czasie w drugim garnku można przygotować zalewę. Wszystkie składniki zagotować, przelać gorący płyn do słoików z grzybkami, zakręcić i obrócić do góry dnem. Marynowane grzyby można pasteryzować na sucho w piekarniku nagrzanym do 110 stopni przez 20 minut lub na mokro w szerokim garnku przez około 20 minut.