Bigos to chyba najbardziej polska potrawa, jaka istnieje. I chociaż jego wykonanie trochę trwa, smak wynagradza każdą godzinę oczekiwania. Jak zrobić bigos, żeby smakował jak u babci? Kluczem smaku jest oczywiście mięso. Żeby danie wyszło idealne, należy zadbać o różnorodność.
Bigos - przepis tradycyjny
Składniki:
- 1 kg kiszonej kapusty
- 0,5 kg białej kapusty (nie każdy dodaje, ja bardzo polecam)
- 300 g łopatki lub karkówki wieprzowej
- 200 g wędzonego boczku
- 200 g łopatki wołowej (lub innej wołowiny, najlepiej lekko przerośniętej tłuszczem)
- garść suszonych grzybów
- 100 g suszonych śliwek
- sól, pieprz, ziele angielskie, liście laurowe
- woda lub warzywny bulion
Sposób wykonania:
- Boczek pokrój w drobną kostkę, natomiast mięso w nieco większą. Przygotuj duży garnek, najlepiej z grubym dnem i na wolnym ogni wytop boczek. Dodaj mięso, sól oraz pieprz i smaż na średniej mocy palnika, aż mięso będzie rumiane z każdej strony.
- Dodaj kapustę. Wcześniej możesz ją wypłukać, jeśli uznasz, że jest zbyt kwaśna - ja tego nie robię. Następnie zmniejsz ogień, dodaj odrobinę wody lub bulionu oraz grzybki i wymieszaj.
- Dodaj ziele angielskie i liście laurowe i gotuj na wolnym ogniu przez ok. 2 godziny, od czasu do czasu mieszając. Po tym czasie wyłącz ogień i pozostaw bigos do ostygnięcia. To koniec pierwszego dnia gotowania.
- Następnego dnia ponownie zagotuj bigos i trzymaj go na ogniu przez godzinę, od czasu do czasu mieszając. Następnie wyłącz palnik i pozostaw bigos do ostygnięcia w chłodne miejsce.
- Trzeciego dnia do bigosu dodaj suszone śliwki. Znów go zagotuj i trzeciego dnia już możesz serwować go bliskim. Ja jednak bigos najczęściej robię 5 dni, ale bywa tak, że ochota jest silniejsza i trzeciego dnia już znika.
Ciekawostka: Moja babcia do bigosu dodawała jeszcze skórkę od chleba pokrojoną w kostkę i podpieczoną na kaflowym piecu. Kiedy zapytałam, po co tak robi, odpowiedziała, że nie ma pojęcia i tak robiła jej matka, a wcześniej jej babka, która taki właśnie bigos gotowała dla "paniczów z pałacu". Więc kochani, przepis, który wam napisałam, znam od mojej babci, a ona znała go od swojej - możliwe, że odtworzycie smak sprzed 150 lat, którym zajadali się Przeździeccy. Smacznego!
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl,kobieta.gazeta.pl/ukraina.