Kominki to grzyby o wyjątkowo nietypowym wyglądzie. W Niemczech nazywają je trąbkami śmierci

Kominek, czyli lejkowiec dęty bywa używany w kuchni jako przyprawa do zup i sosów. Zdarza się, że ten gatunek grzyba jest pomijany podczas grzybobrania. A wszystko za sprawą jego wyjątkowo ponurego wyglądu.

Lejkowiec dęty to kuzyn kurek o szczególnie nietypowym wyglądzie. Jest grzybem jadalnym, ale rzadko spotykanym w naszym kraju. W Niemczech nazywa się go Totentrompete, czyli trąbką śmierci. Najczęściej pojawia się we wschodniej części Polski. Jak wygląda i jakie jest jego zastosowanie w kuchni? 

Zobacz wideo Zupa dahl z soczewicy z dynią

Kominki to kuzyni kurek. Występują też na innych kontynentach

Z powodu swojego ponurego wyglądu lejkowce dęte są raczej niechętnie zbierane przez grzybiarzy. Co ciekawe, te grzyby są bliskimi kuzynami pieprznika jadalnego, czyli uwielbianej przez Polaków kurki. Rosną też innych kontynentach - można je spotkać w Ameryce Północnej, Środkowej i w Azji.

Lejkowce dęte bardzo trudno jest pomylić z innymi gatunkami ze względu na charakterystyczne kapelusze

Kominki to grzyby o wyjątkowo nietypowym wyglądzie. Ich kapelusze początkowo przybierają brązową barwę, ale z czasem stają się czarne. Posiadają bardzo charakterystyczny kształt lejka z brzegami zawiniętymi do dołu. Nóżki kominków osiągają nawet dwunastu centymetrów wysokości, a kapelusze mogą mieć osiem centymetrów średnicy. Ze względu na ich oryginalny kształt i kolor trudno jest pomylić kominki z innymi grzybami

Lejkowce są grzybami jadalnymi, ale ich ponury wygląd sprawia, że najczęściej się je suszy, mieli i stosuje jako przyprawę do zup i sosów.

W Polsce kominki spotyka się zazwyczaj od sierpnia do listopada

Lejkowce dęte w Polsce pojawiają się od sierpnia do listopada. Lasy mieszane i liściaste to miejsca, w których wyrastają najczęściej. Z reguły można je znaleźć w pobliżu buków i dębów. W naszym kraju są coraz rzadziej występującym gatunkiem grzyba - z tego powodu powinno się ograniczać ich zbiory.

Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA