Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wśród wigilijnych składników, które warto wcześniej przygotować lub nabyć, wyróżnić można pierogi, uszka, piernik staropolski czy zakwas buraczany. Jeśli chcesz by baza świątecznego barszczu pozostała świeża przez dłuższy okres, zwrócić uwagę na kilka złotych porad.
Barszcz czerwony to jedna z flagowych potraw Świąt Bożego Narodzenia, której nie może zabraknąć wśród dwunastu tradycyjnych dań. Wyśmienicie smakuje z uszkami, krokietami, pasztecikami lub sam, bez dodatków. Kluczowe jest jego przygotowanie, a pomocny okaże się zakwas z buraków. Warto jednak zwrócić szczególną uwagę na kilka szczegółów. Jeśli chcemy, by pozostał świeży i smaczny należy zadbać o najważniejsze etapy.
Warto zaznaczyć, że nie każda biała plamka, którą zobaczymy na powierzchni zakwasu, będzie pleśnią. Często tworzy się naturalny nalot, który jest częścią fermentacji mlekowej. Jeśli się pojawi, możemy się go pozbyć przy pomocy łyżki lub sitka. Obecność pleśni zdradzą inne kolory nalotu - żółty i zielony wskazują, że produkt jest niezdatny do spożycia. Pamiętajmy, że nawet śladowe ilości pleśni mają szkodliwe działanie.
Kluczowe jest przygotowanie. Do zakwasu wybieramy jędrne, ładne i świeże buraki. Unikajmy tych miękkich czy zwiędniętych. Jeśli zależy nam na smaku i trwałości, należy zapomnieć o odkrajaniu nawet najmniejszego, spleśniałego kawałka warzywa. Produkt musi być świeży i pierwszej jakości.
Poza świeżymi warzywami istotne jest także odpowiednio przygotowane naczynie, w którym zakwas będzie przechowywany. Najlepiej sprawdzą się szklane słoje i naczynia kamionkowe. Konieczne jest jednak ich dokładne umycie i sparzenie - dla pewności warto zrobić to dwukrotnie.
Kolejną ważną zasadą jest ilość płynu w naczyniu. Zakwas powinien przykryć wszystkie warzywa, a pływające przyprawy powinny zostać usunięte. W ten sposób unikniemy powstawania pleśni. Słoiki warto dokładnie zakręcić, jednak przed tym upewnijmy się, czy dwie powyższe rady są odhaczone.