Więcej trików przydatnych w kuchni znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Wielbiciele karpia co roku przed świętami stają w obliczu wyzwania, jakim jest pozbycie się łusek. Jeśli stawiamy na ryby z hodowli, nie unikniemy tej czynności, ale warto wiedzieć, że usuwanie łusek z karpia nie musi być żmudne, czasochłonne i nieprzyjemne.
Jeśli w waszych domach dania z karpia rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, pewnie przed wami sporo skrobania... Jednak jeśli dotychczas stosowaliście metodę "na nóż i bieżącą wodę", pewnie po pracy czekało was sprzątanie całej kuchni, a łuski, które rozbryzgiwały się na wszystkie strony, mogliście znajdować długo po świętach. Z przyjemnością podpowiemy wam, jak oczyścić karpia bez wysiłku, straty czasu i energii, a także konieczności sprzątania "latających łusek".
Jeśli dotychczas oczyszczaliście karpia nożem, warto zmienić przyzwyczajenia. Oczywiście istnieją specjalne obieraczki do ryb, ale jeśli takiej nie posiadacie, warto użyć zwykłej stołowej łyżki. Jak się za to zabrać? Przede wszystkim ryba musi być sucha, więc skrobanie jej pod bieżącą wodą nie usprawni waszej pracy. Rybę dokładnie osuszcie ręcznikiem papierowym i połóżcie na desce. Następnie zdecydowanymi ruchami przesuwajcie łyżkę od ogona w kierunku łba. Łyżkę należy trzymać pod takim kątem, by najmocniej podważała łuski. Dzięki kształtowi łyżki łuski nie pryskają po całej kuchni, tylko zatrzymują się wewnątrz zaokrąglonych brzegów. Tym sposobem oczyścicie karpia szybciej, sprawniej i nie będziecie musieli szukać niesfornych łusek po całej kuchni.