Święta Bożego Narodzenia to czas, w którym zwraca się szczególną uwagę na problem marnowania żywności. Zdarza się, że w podczas świętowania stoły są przepełnione i w domach pojawia się pytanie: kto to wszystko zje? Jeżeli nie wiecie, co zrobić z nadmiarem dań, które pojawiły się w waszych kuchniach, warto znaleźć najbliższą jadłodzielnię i zanieść do niej zapakowane potrawy.
Dzielenie się jedzeniem umożliwiają w wielu polskich miastach tzw. jadłodzielnie. Są to specjalnie oznakowane lodówki i szafki, do których zarówno producenci żywności, restauracje, jak i osoby prywatne mogą zanieść nadmiarową żywność. Pierwsza jadłodzielnia powstała w 2016 roku w Warszawie. Do dzielenia się jedzeniem i niemarnowania pożywienia zachęca Foodsharing Polska. Dzięki takiemu działaniu jedzenie nie marnuje się, lecz trafia w ręce potrzebujących. Warto dodać, że w ten sposób buduje się poczucie odpowiedzialności za właściwe korzystanie z jedzenia.
Do jadłodzielni można przynosić różne produkty, no. sery czy jogurty, które nie przekroczyły terminu przydatności do spożycia. Takie produkty powinny być odpowiednio zapakowane. Jeśli przynosimy wyroby własne, należy do nich dołączyć właściwe opisy potraw i datę ich przygotowania. Najważniejszą wskazówką na to, czy coś nadaje się do zaniesienia do jadłodzielni będzie pytanie o to, czy sami byście taki produkt zjedli.
Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl