Przez niemal 50 lat mój dziadek prowadził własny zakład cukierniczy. Do tej pory piecze, ale już wyłącznie w domowym zaciszu i na nasze, rodzinne potrzeby. Jest królem makowca - żaden kupny nie smakuje tak dobrze, jak jego. Gdy spytałam, czemu w makowcu robią się dziury, zaczął się śmiać. Potem powiedział, że powodów może być kilka, a najczęstszym jest "lenistwo".
Po rozkrojeniu makowca czasem okazuje się, że jest dziurawy - w środku jest pusta przestrzeń. Zamiast pulchnego ciasta, mamy zbitą formę. W smaku dalej jest wszystko ok, ale wiadomo - wizualnie mogłoby być lepiej.
Dziadek zdradził mi, że powodów, przez które w makowcu robią się dziury, jest kilka. Pierwszym, jak określił jest "lenistwo". Chodzi o to, że przed świętami, byleby szybciej, za mało formujemy ciasto.
Makowiec lubi być ciasno zwinięty, a nie rozlazły
- mówi mój dziadek. Jeśli warstwy ciasta nie są mocno dociśnięte do siebie, może przedostać się powietrze, które podczas pieczenia wytworzy pustą przestrzeń między makiem a ciastem. Morał jest taki, że ciasto trzeba solidnie wyrobić, a potem mocno zwinąć, nie szczędząc siły.
Drugim problemem może być samo ciasto - jeśli nie ma ujścia, będzie puchło i nabierało powietrza. Brzmi dziwnie, prawda? Ale ciasto do makowca lubi rosnąć, gromadzić ciepło i przez to też czasem pęka. Aby do tego nie doszło, warto już zwiniętą roladę ponakłuwać widelcem lub wykałaczką, jak ciasto francuskie.
Co jeszcze może powodować za mało idealny makowiec? Zbyt sucha masa makowa. To problem osób, które kupują gotowe masy makowe. Czasem zapominamy sprawdzić, czy masa jest smaczna, odpowiednio słodka lub wilgotna, tylko ufamy kupionym półproduktom. Ale można temu zapobiec! Dziadek zdradza prosty sposób - dodanie ubitej piany z białek do masy. Dzięki temu stanie się bardziej pulchna i doskonale przyczepi do ciasta drożdżowego.