Rozpływające się w ustach knedle z morelowym nadzieniem to słynne i uwielbiane w Austrii Marillenknodel. Nie da się ukryć, że podobne są do naszych polskich knedli ze śliwkami i smakują równie znakomicie. Nie są również zbyt trudne w przygotowaniu. Wystarczy uważnie przygotować ciasto i nie przesadzić z... mąką. To dość częsty błąd, a potrafi zepsuć tak pyszne danie.
Ziemniaki szorujemy i gotujemy w łupinach do miękkości i odcedzamy. Gdy przestygną, obieramy je ze skórki i przeciskamy przez praskę lub dokładnie ugniatamy tłuczkiem.
Do masy ziemniaczanej dodajemy sól, jajko oraz partiami wsypujemy przesianą mąkę. Ciasto dokładnie ugniatamy na jednolitą i gładką masę. Należy uważać na ilość wsypywanej mąki. Gdy dodamy jej za dużo, knedle wyjdą twarde i niesmaczne. Niestety często zdarza się zaburzyć proporcję mąki do ziemniaków, dlatego warto kontrolować, ile jej wsypujemy.
Morele dokładnie myjemy, przekrawamy na pół i usuwamy pestki. Każdą połówkę warto obtoczyć w cukrze lub w miejsce pestki wsadzić kostkę cukru.
Z powstałego ciasta formujemy średniej wielkości kulki (większe od naszej połówki moreli), spłaszczamy ciasto (tak by przypominało ciasto grubsze na pierogi) wkładamy osłodzoną morelę i zalepiamy powoli brzegi, tworząc ponownie kulkę. Tak przygotowane wrzucamy na osolony wrzątek na kilka minut.
Przed podaniem warto na patelni rozpuścić masło i przygotować bułkę tartą z dodatkiem cukru i cynamonu, a tak powstałą mieszanką polać knedle. Będą słodkie, miękkie i niezwykle aromatyczne. Smacznego!