Kluski śląskie to wyśmienity dodatek do obiadu. Doskonale komponują się z gulaszem, sosem pieczeniowym, choć dobrze przyrządzane są wybitne z samą okrasą z cebulki. Te pulchne kluseczki są istotną częścią tradycyjnej kuchni śląskiej. Niestety ich przygotowanie potrafi być pracochłonne. Z tego powodu gospodynie najchętniej przygotowywałyby jednego dnia pokaźną liczbę kluseczek, by później zrobić w zamrażarce zapasy. Na całe szczęście mrożenie jest w tym przypadku możliwe. Trzeba jednak pamiętać o kilku ważnych kwestiach.
Skoro wiadomo już, że można, to pozostaje pytanie "jak"? Najlepiej mrożenie zniosą kluski, które zostały jedynie zblanszowane przed mrożeniem. Oznacza to tyle, że kluchy z dziurką należy zanurzyć na 30 sekund w gotującej się, osolonej wodzie, przełożyć na tacę lub deskę i dobrze przestudzone wsadzić do zamrażarki. Banalnie proste.
Co, jednak jeśli wolimy zamrozić je na surowo? Też się da. Jednak przy gotowaniu zamrożonych klusek, mogą one zacząć się rozwarstwiać i rozpływać, a w garnku powstanie nieapetyczna mamałyga. Zdecydowanie bezpieczniej będzie poświęcić odrobinę czasu i zblanszować kluchy przed mrożeniem.
Do zamrażarki można wrzucić także w pełni ugotowane kluski, które np. zostały z obiadu. Warto jednak dokładnie rozłożyć je na tacy i dokładnie ostudzić. Kluski powinno się mrozić zimne. Gorące, ciepłe, a nawet letnie nie wchodzą w grę.
Gdy kluski rozłożone na desce lub tacy będą zamrożone, możemy śmiało zebrać je partiami i wrzucić do foliowych woreczków. Warto poporcjować je tak, by jedna czy dwie foliówki starczyły na posiłek. Tak przygotowane wiążemy i ponownie wrzucamy do zamrażarki. Kluski śląskie przechowujemy maksymalnie dwa miesiące, choć z pewnością znikną zdecydowanie szybciej.
Gdy chcemy zjeść mrożone kluski, prosto z zamrażarki wrzucamy je na gorącą, osoloną wodę i gotujemy kilka minut. Będą smakowały dokładnie jak świeże. Pycha!