Przy dzisiejszym tempie życia nie każdy ma czas na poświęcenie kilku godzin w kuchni. Jeśli nie chcemy jednak rezygnować z domowych wypieków, warto chwytać się sprytnych rozwiązań. Dużym ułatwieniem przy pieczeniu karnawałowych słodkości będą pączki z lodówki. Przepis jest nie tylko prosty, ale pomoże nam zaoszczędzić cenny czas. Wystarczy przygotować ciasto dzień wcześniej, by na drugi dzień jedynie zająć się smażeniem, choć pączki z lodówki można przygotować również od razu. Wszystko zależy od nas.
W rondelku rozpuszczamy masło i odstawiamy do przestudzenia. W międzyczasie do głębokiego naczynia przesiewamy mąkę, dodajemy pokruszone drożdże i dolewamy schłodzone mleko. Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę i dodajemy do "zaczynu". Całość dokładnie ugniatamy na jednolitą masę, co jakiś czas dolewając wąskim strumieniem rozpuszczone, ostudzone masło. Wyrabiamy do momentu, aż ciasto będzie gładkie i zacznie odchodzić od dłoni. Tak przygotowane zostawiamy w naczyniu, przykrywamy folią i wsadzamy do lodówki na minimum 1,5 godziny, choć można także na całą noc. Dzięki temu możemy najgorszą pracę wykonać wieczór wcześniej, a rano jedynie zająć się smażeniem. Ciasto powinno przez ten czas urosnąć dwukrotnie dlatego naczynie powinno być odpowiednio duże. Warto je także natłuścić masłem lub olejem, by łatwiej było wyciągnąć masę.
Z wyrośniętego ciasta formujemy pączki i nadziewamy np. marmoladą, dżemem lub wybranym kremem. Tak przygotowane odstawiamy na 10 minut pod ściereczką.
W głębokim garnku rozgrzewamy tłuszcz i smażymy pączki z obu stron, aż będą rumiane (ok. 2 minuty na stronę). Warto wrzucać je w niewielkich partiach, by każdy pączek mógł dobrze się usmażyć. Usmażone pączki odkładamy na talerz wyłożony papierem, by odsączyć je z nadmiaru tłuszczu. Gdy odrobinę przestygną wystarczy posypać je cukrem pudrem i zacząć karnawałowy relaks ze słodkościami. Smacznego!