Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Bary mleczne to hit, który istnieje w gastronomicznym świecie już od dekad. Konikiem tego typu lokali od zawsze były niskie ceny i swojskie smaki. Jak sytuacja prezentuje się jednak w dobie inflacji? Na to pytanie postanowił odpowiedzieć youtuber Książulo, który w jednym z materiałów odwiedził wrocławskiego "Misia".
Potocznie zwane mleczaki to już kultowe lokale, które znajdziemy zarówno w dużych miastach, jak i mniejszych mieścinkach. Ich sukces to przede wszystkim niska cena i domowy smak. Chociaż każdy z nas miał bądź ma ulubiony lokal. Perełką, która zachowała dawne tradycje, jest bar mleczny "Miś" zlokalizowany we Wrocławiu na ulicy Kuźniczej 48. Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie restauracji-miejsce dokłada wszelkich starań, by klimat PRL-u nadal był odczuwalny, a dania smaczne, swojskie i tanie.
Szymon Nyczke działający w mediach pod pseudonimem Książulo postanowił sprawdzić dzisiejsze standardy, cennik i jakość żywności. W materiale nie szczędził słów podziwu dla niskich stawek za naprawdę solidne i smaczne porcje klasycznych polskich dań. Jak wyznał, za wszystko zapłacił niecałe 40 zł! Poniżej zdradzamy, co znalazło się zatem na paragonie.
Pierwszą zamówioną pozycją były zupy. Książulo zamówił klasyczną pomidorową i szczawiową z dodatkowym jajkiem. Ceny są wręcz szokująco niskie, jak zatem wypada smak?
Zupa pomidorowa za 2,70 i kotlet mielony z dodatkami za niecałe 10 złotych. Czy to możliwe w dzisiejszych czasach?
- komentuje Książulo.
W dalszej części nagrania youtuber komentuje po kolei każde danie i podaje jego cenę. Pomidorowa była smaczna, słodka, chociaż nie najlepsza, jaką w życiu jadł autor. Kosztowała 2,70 zł. Równie tania była zupa szczawiowa, za którą trzeba było zapłacić 2,97 zł.
Czas na danie główne - na pierwszy ogień poszedł kotlet mielony z ziemniakami i buraczkami - całość za jedyne 9,94 zł. Jak ocenił tester, mięso jest smaczne, cebulka nadawała aromatu i ogólna jakość posiłku była wysoka. Schabowy dostał za to miano "jak u babci". Owa pozycja była najdroższa, w zestawie z ziemniakami i mizerią kosztowała - 16,70 zł.
Z kolei na deser podano tradycyjne naleśniki z serek, które jak wynika z nagrania, równie przypadły do gustu. Kosztowały jedyne 5,29 zł! Cały posiłek kosztował łącznie 37,67 zł.
Oprócz "Misia" wrocławianie mogą liczyć na domowy obiad także w innych kultowych miejscach. Idealnym przykładem jest Bar Mleczny "Mewa" położony na ulicy Bolesława Drobnera 4. Wiele mieszkańców miasta uważa, że właśnie tam podawane są najlepsze pierogi w całym Wrocławiu - ceny są równie niskie a danie równie smaczne.
Na podobną ucztę mogą liczyć także warszawiacy. W stolicy nie brakuje kultowych barów takich jak "Mokotowski", "Bambino", "Prasowy" czy bar mleczny "Sady", zlokalizowany na Żoliborzu. Niemal wszystkie wymienione są pewniakami, gdzie za niską cenę najemy się do syta, a same dania smakują jak te z babcinych receptur.