Więcej sprawdzonych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pierwsze promienie słońca i powiew wiosny całkowicie zmieniają nastawienie i chęci do zmiany - także w kuchni. W marcu na stoiskach z warzywami będzie można dostać nowe smaki i świeże produkty. Podpowiadamy, co warto kupić, a przed czym lepiej się jeszcze powstrzymać.
Niemal każdy z nas pragnie zapomnieć już o chłodzie i długiej zimie. Znacznie lepszą perspektywą jest wypatrywanie wiosny i wygrzewanie się w pierwszych promieniach słońca. Zamiany zachodzą także w kuchni - stopniowo wprowadzamy świeże, sezonowe produkty, które są prawdziwą bombą witaminową. Co zatem jeść w marcu?
Wśród marcowych produktów znajdziemy wiele smacznych i zdrowych produktów. Na piedestale królują trzy rodzaje kapusty - biała, czerwona i włoska, a także brukselka, kalarepa i młoda roszponka. Warto do diety włączyć także młode ziemniaki, topinambur, dynia, por, pietruszkę, marchew, buraki, seler czy cebulę. W drugiej połowie miesiąca mogą (lub wcześniej) mogą pojawić się także młode rzodkiewki, pierwsza sałata, szczypior i kiełki. Jeśli chodzi o owoce lista jest znacznie krótsza - o tej porze roku nadal najlepszym wyborem będą jabłka, gruszki, kiwi i cytrusy.
Wiosna zachęca nas do jedzenia świeżych produktów, warto jednak mieć świadomość zakupów i znać ich pochodzenia. Na straganach, w sklepach i lokalnych warzywniakach niebawem pojawią się kuszące propozycje - lśniące czerwienią pomidory, truskawki, maliny i wiele innych smacznych kąsków. Warto jednak mieć świadomość, że tego typu produkty pochodzą z importu, przez co nie tylko będą droższe, ale często także dalekie od ideału. Rade jest zatem prosta - kupujmy sezonowo i lokalnie. Ta prosta metoda nie tylko zadowoli nasze brzuchy, ale i portfel. Pamiętajmy, że jeśli decydujemy się także na zakup nowalijek, powinny pochodzić one z jak najlepszego źródła.