Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W kulinarnym świecie i smakach inspirowanych różnymi kulturami znajdziemy całą masę nietypowych połączeń oraz zaskakujących doznań. Są jednak pewne granice... Wszystko jednak wskazuje na to, że zostały one przekroczone w Stanach. To własnie tam powstał pączek o smaku pierogów!
Dla fanów nietypowych połączeń i smaków to raj dla podniebienia, zaś dla miłośników tradycyjnej polskiej kuchni, koszmar nie do przełknięcia. Mowa tu o wymyśle wegańskiej piekarni w Filadelfii, w stanie Pensylwania, która opatentowała recepturę na pączki o smaku pierogów. Kulinarne szaleństwo można skosztować w "Dottie's Donuts".
Polonia w Stanach szybko zareagowała, co widać w komentarzach. Jak się jednak okazuje, zdania są podzielone.
Zaczynam rozumieć, jak czują się Włosi, widząc, co stało się z ich jedzeniem za granicą. Miejcie litość!
- pisze jedna z internautek pod postem.
Nie jestem przekonana do tej kombinacji. Ale zdecydowanie spróbowałabym kawałek, żeby się przekonać, czy mam rację, że to musi smakować fatalnie
- dodała inna kobieta.
Wielu osobom połączenie idei słodkiego pączka ze smakiem swojskich pierogów wyjątkowo odpowiada. W komentarzach czytamy:
Mój dziewięcioletni syn je uwielbia, podobnie jak ja. Żałuje, że nie kupiłam trzech sztuk - smak ominie męża
Proszę, muszę to kupić! Przecież ja żyję, by skosztować tego pierogowo-pączkowego smaku!
Obłędny pomysł! Żałuje, że mieszkam tak daleko, marzę o tym, by ich spróbować!
Nie jestem przekonana, ale chętnie spróbuje i ocenię
- czytamy w komentarzach na Facebooku Dottie's Donuts.
Hybryda pączka i pierogów składa się z nadzienia z zielonej cebulki, wegańskiego sera mozzarella i czarnego pieprzu. Całość trafia do ciasta, a następnie jest smażona w głębokim tłuszczu, podobnie jak tradycyjne słodkości. Na szczęście nie jest później dekorowana lukrem. Niektórym taka koncepcja może nie wydawać się zachęcająca, jednak firma poinformowała o "wielkim powrocie" do sprzedaży, co może świadczyć o dużym popycie i zainteresowaniu klientów.
Pod postem promującym niebanalne połączenie nie brakuje chętnych do spróbowania lokalnego przysmaku. Wiele osób oznacza znajomych w komentarzach i umawia się na wspólną degustację. Całe szczęście pierogowy pączek króluje w oddalonej o tysiące kilometrów Filadelfii - miejmy nadzieję, że nie będzie to tłustoczwartkowa niespodzianka zaserwowana za rok w naszych cukierniach.