• Link został skopiowany

Wyciągnął broń i zażądał kebaba za 22 zł. Sprzedawca szybko rozpoznał stałego bywalca

Zamaskowany sprawca pewnym krokiem wszedł do restauracji z popularnym fast foodem i grożąc pracownikom bronią, zażądał kebaba za... 22 zł. Jak się później okazało, sytuacja szybko z drastycznej stała się nieco żenująca - sprzedawca wcale się nie przestraszył.
Napadł na lokal i zażądał kebaba
Fot. Dmitry Naumov - Shutterstock / zlotow.policja.gov.pl

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Próby wyłudzeń, napady i rabunki to niejednokrotnie doskonale przemyślane działania, ale, jak się okazuje, czasami też żenujące sceny, które mają zupełnie inny efekt niż planowany. Idealnym przykładem jest sytuacja z Jastrowia. 42-latek postanowił przeprowadzić napad i zażądać wydania darmowego kebaba. 

Napad z bronią - sprawca zażądał kebaba za 22 zł

To miał być spokojny weekend, jednak funkcjonariusze w wielkopolskim Jastrowiu tuż po godzinie 20 otrzymali zgłoszenie o próbie wyłudzenia i napadzie z bronią na jeden z lokali serwujących fast food. Jak się okazało, sprawca wkroczył do lokalu i zażądał kebaba rollo o wartości 22 zł. 

Reakcja obsługi była wręcz błyskawiczna - do okupu nie doszło, a sprzedawca szybko rozpoznał we właścicielu broni stałego klienta, któremu zrobił zdjęcie i zadzwonił na policję. Broń, którą trzymał napastnik, okazała się ponadto pistoletem hukowym. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia - nie było jednak problemu, by go namierzyć. 

Sprzedawca, nie okazując strachu, w kliencie rozpoznał stałego bywalca lokalu. Wyjął telefon i zrobił mu zdjęcie, po czym poinformował, że dzwoni na policję

- przekazał mł. asp. Damian Pachuc z KPP Złotów w rozmowie z Polsat News

Zobacz wideo Myślenice. Z nożem w ręku napadł na stację benzynową. Został zatrzymany, wracając z kolejnej "roboty"

Sprawca nie wie co nim kierowało 

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji z Jastrowia szybko namierzyli delikwenta. Jak się okazało, to dobrze znana władzom osoba, która wcześniej karana była za inne przestępstwa. Policja tego samego wieczora odwiedziła sprawcę w domu - 42-latek był pijany, posiadał przy sobie pistolet hukowy, na który nie jest wymagane pozwolenie. Mężczyzna spędził noc w areszcie, a kolejnego dnia przyznał się do zarzutów, które mu postawiono. Nie potrafił jednak wytłumaczyć, co kierowało nim w chwili żądania kebabowego okupu. 

Prokurator wobec mężczyzny zastosował policyjny dozór oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego sprzedawcy. Grozi mu kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: