Deser z PRL-u, który uruchamia wspomnienia. Ewa Wachowicz zdradza, co zrobić, by smakował jak dawniej

Smaki z PRL-u to dla wielu osób wyjątkowe wspomnienia. I choć dziś potrawy te przywodzą uśmiech na twarzy, nie zawsze podchodziliśmy do nich tak pozytywnie. Niektórzy do dziś nie są w stanie spróbować tych rarytasów, choć minęło wiele lat. Jednak krem sułtański, czyli deser z minionej epoki, to strzał w dziesiątkę nawet w 2023 roku.

Ewa Wachowicz zdradza, w jaki sposób przygotować krem sułtański, by smakował tak jak lata temu. Ten słynny deser kochali zarówno dorośli, jak i dzieci. Dawniej był prawdziwym rarytasem, którym zajadano się w kawiarniach i domach. Sprawdźmy, czy dziś smakuje równie dobrze, czy trąci myszką.

Zobacz wideo Klasyk z PRL-u, czyli ciasteczka orzeszki [PRZEPIS]

Deser z PRL-u. Przepis na krem sułtański Ewy Wachowicz

Krem sułtański to deser z PRL-u, który przed laty był prawdziwym hitem. Jak będzie smakował nam dziś, kiedy możemy przebierać w różnorodnych słodkościach? Aby się przekonać, warto przygotować go samodzielnie. Przepis Ewy Wachowicz będzie w tym przypadku niezastąpiony. Jak zrobić kultowy deser z PRL-u? Podpowiadamy. Przepis pochodzi z oficjalnej strony Ewy Wachowicz.

Więcej przydatnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Składniki:

  • 0,5 l śmietany 36 proc.,
  • cztery łyżki cukru pudru,
  • trzy łyżki rodzynek,
  • rum do namoczenia lub aromat rumowy,
  • trzy łyżki kakao,
  • kilka małych bez,
  • kilka małych biszkoptów,
  • melisa do dekoracji.

Krem sułtański - przepis na deser z PRL-u. Sposób przygotowania krok po kroku

  1. Śmietanę 36 proc. schładzamy, a następnie ubijamy do momentu, aż nie będzie wypływać z miski. Pod koniec ubijania dosypujemy cukier puder.
  2. Połowę bitej śmietany przekładamy do przygotowanych wcześniej, najlepiej wysokich pucharków. Do drugiej części bitej śmietany dodajemy kakao i miksujemy.
  3. Dodajemy namoczone i odsączone rodzynki. Mieszamy i dodajemy do pucharków.
  4. Na wierzch kruszymy bezy, dodajemy po jednym biszkopcie, a następnie dekorujemy melisą i resztą rodzynek. Odstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę, by móc cieszyć się chłodnym deserem. Smacznego!
Więcej o: