Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wielkanoc już za chwilę, co oznacza ostatnie przygotowania i szlifowanie świątecznego menu. Poza żurkiem, mazurkami, faszerowanymi jajami i innymi specjałami warto pamiętać o esencji świąt. Jest nią korzeń chrzanu, który nadaje niemal wszystkim potrawą niepowtarzalnej esencji i wyrazistego, ostrego smaku.
Chrzan w codziennej diecie jest raczej pomijanym specjałem. Korzeń o intensywnym i charakterystycznym smaku ma natomiast swoje przysłowiowe pięć minut w okresie świąt wielkanocnych. Niepozorny składnik jest jednak sekretem wszelakich sosów, marynat czy kultowego żurku. Niestety, w chrzanie występuje związek chemiczny o nazwie izotiocyjanian allilu, który nadaje mu charakterystyczny zapach i smak, może podrażniać oczy, nos i gardło.
Jeśli obawiasz się jednak ataku płaczu przy produkcji esencjonalnego produktu na Wielkanoc, skorzystaj z jednej ze sprawdzonych rad doświadczonych kucharzy. Pierwsza to zwyczajne otworzenie okna, zasłonięcie oczu okularami i działanie, jednak to nie zawsze wystarczy.
Jeśli tarcie chrzanu jest dla ciebie jednak znacznie bardziej wzruszające, niż mogłoby się to wydawać, warto wcześniej przygotować odpowiednią kąpiel dla naszego korzenia. Chrzan dokładnie myjemy lub obieramy, a następnie wkładamy go do miski z lodowatą wodą na około godzinę. W wielu domach stosuje się także trik z mrożeniem korzenia w zamrażalce. Wówczas całość nie tylko ładniej się ściera na tarce, ale i nie powoduje łzawienia oczu i szczypania w gardle lub nosie.
Warto zabrać także o aspekty wizualne - jak doskonale wiadomo, chrzan szybko ciemnieje, co może ekspresowo odebrać apetyt. Aby temu zapobiec, warto na dno miski, do której będziesz ucierać chrzan, wlać kilka łyżek soku z cytryny lub octu jabłkowego i od razu mieszać z nim chrzanową masę. Biel gwarantowana!
Kolejną wskazówką, która pozwoli osiągnąć efekt idealny, jest tarcie na najmniejszych oczkach. To pozwoli wydobyć najlepszy smak i aromat.