Trudno znaleźć smakosza, który nie lubiłby prostej, ale bardzo smacznej potrawy, jaką są placki ziemniaczane. Złocisty kolor, chrupka skórka i aromatyczne wnętrze przemawiają do wielu. Idealną konsystencję psuje niestety często nadmierna ilość tłuszczu, który placki chłoną podczas smażenia. Aby temu zaradzić, proponujemy sprawdzoną metodę.
W pierwszej kolejności sprawdź, czy twoje ciasto na placki jest porządnie odciśnięte z wody. W przeciwnym wypadku masa będzie dużo bardziej skłonna do wchłaniania tłuszczu. Spróbuj dodać nieco więcej mąki, aby uformowane ciasto było bardziej "zbite". Kolejną istotną kwestią jest sam proces smażenia. Pamiętaj, aby robić to na małym lub średnim ogniu, przewracając placki na drugą stronę co kilka minut. Cierpliwość w tym wypadku popłaca!
Ważnym elementem jest również to, gdzie odkładasz placki po usmażeniu. Jeśli jest to zwykły papier do pieczenia czy talerz - możesz być rozczarowany końcowym efektem. Najlepiej jest wyłożyć placki na ręcznik papierowy. Jest on na tyle gruby i chłonny, że w krótkim czasie powinien "osuszyć" danie z nadmiaru tłuszczu. Wystarczy zaledwie kilka minut, aby danie było gotowe do spożycia np. ze śmietaną, cukrem, sosem czy innymi dodatkami.
O tym, że powinna to być patelnia, chyba nie trzeba wspominać. Natomiast niezwykle istotnym czynnikiem jest rodzaj tłuszczu, na jakim usmażymy placki. Najczęściej stosuje się w tym celu rafinowany olej rzepakowy lub słonecznikowy, który sprawi, że danie będzie złociście zarumienione. Na mocno rozgrzany tłuszcz rozlewamy małe porcje masy i rozgniatamy je na docelowe placki. Porcje powinny być cienkie oraz niewielkie, aby usmażyły się szybciej i bardziej precyzyjnie. Należy również pamiętać o regularnej zmianie oleju, gdyż wypływa on na smak i aromat dania.
Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl