Polacy spożywają duże ilości nabiału. W końcu większość z nas, która nie stosuje się do diety roślinnej, nie wyobraża sobie dnia bez twarożku, mleka, masła czy sera. Statystycznie, każdy dorosły Polak je około 13 kilogramów sera rocznie. Niestety, nie każdy jego rodzaj jest zdrowy i służy naszemu zdrowiu. Warto wiedzieć, które wybierać, a które lepiej omijać szerokim łukiem.
Dietetyczka z Uniwersytetu w Bostonie, oraz założycielka platformy dietetycznej Emily Morgan Nutrition nie ma wątpliwości, że to właśnie ricotta jest najzdrowszym serem. Ten kremowy i lekki ser zawiera wysokie stężenia białka serwatkowego oraz nie należy do wyrobów tłustych (jedyne 11 g tłuszczu na 100 g produktu), co czyni go doskonałym wyborem dla osób będących na diecie wysokobiałkowej i uprawiających sport. Proteiny zawarte w tym serze są łatwo przyswajalne, dzięki czemu z łatwością zbudujemy tkankę mięśniową. Dodatkową zaletą ricotty jest również jej uniwersalność. Pasuje zarówno do dań wytrawnych, jak i słodkich, dzięki czemu nie musimy sięgać np. po tłuste i ciężkie mascarpone, czy kaloryczną mozzarellę. Ricotta jest również dobrym źródłem witaminy B12, która jest istotna w prawidłowej pracy układu nerwowego, oraz wapnia, który bierze udział w procesach kurczliwości mięśni.
Z serem jak ze wszystkim, warto zachować umiar. Nie oznacza to jednak, że musimy całkowicie eliminować sery twarde z diety. Dietetyczka i dyrektorka nowojorskiego laboratorium żywności NYU Food Lab Lourdes Castro Mortillaro twierdzi, że parmezan, pecorino czy gouda mogą być również zdrowym dodatkiem do dań. Są wyjątkowo sycące i charakteryzują się wysoką zawartością białka.
Warto jednak pamiętać, że wszystkie te sery są również bogate w sód, który jest niewskazany dla osób cierpiących na nadciśnienie, choroby nerek lub mają za wysoki cholesterol. Mimo to okazyjnie można pozwolić sobie na ulubiony ser, tak długo jak łączymy go z innymi zdrowymi składnikami.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl