Tiktoker tworzący pod nickiem @ciotki wybrał się do jednego z najgorzej ocenianych lokali w Zakopanem. Restauracja miała bowiem ocenę 1,5 gwiazdki. Chłopak chciał sprawdzić, czy lokal rzeczywiście zasłużył na tak słabą ocenę. Czasem kiepskie opinie nie są odzwierciedleniem jakości jedzenia, a konfliktem z pracownikami lub niesprawiedliwą nagonką. Jak się jednak okazało, zaserwowane dania faktycznie zasługiwały na jedną gwiazdkę.
Tiktoker poszedł do restauracji pełen nadziei, że właściciele wzięli sobie "lawinę negatywnych opinii" do serca i poprawili jakość restauracji. Jak powiedział w opublikowanym kilka dni temu filmiku, wnętrze zakopiańskiej knajpy jest bardzo ładne, a jedzenie wygląda zachęcająco. Później jednak dostrzegł, że przecieka dach.
Chłopak zamówił zupę pomidorową z lanymi kluskami oraz tradycyjny przysmak podhalański, czyli oscypka z konfiturą żurawinową. Ku jego zdziwieniu obie potrawy zostały podane w jednorazowych naczyniach. Niestety jedzenie było niesmaczne.
Zupa była dziwnie kwaśna. […] Te kluchy smakują jak styropian, są takie gąbczaste
- podsumował pierwsze danie w tiktokowym nagraniu.
Najgorsze zdarzyło się dopiero po chwili. Tiktoker tuż przed nabraniem na mocno wypieczonego oscypka konfitury żurawinowej, zobaczył coś, co do reszty go obrzydziło. W owocach był… włos.
No nie wytrzymam
- skwitował całe zajście. Mimo tego postanowił się pozbyć włosa i spróbować konfitury wraz z podhalańskim serkiem. Ten niestety był równie gumowy, co lane kluski.
Jak się okazało, w komentarzach posypały się... pozytywne opinie. Duża część obserwatorów internetowego twórcy miała również okazję zjeść ciepły posiłek w ocenianej restauracji i wcale nie oceniają jej tak źle. Niektórzy twierdzą wręcz, że jedzenie pozytywnie ich zaskoczyło.
Jadłam tam i było serio dobre.
Byłem tam i nie było źle.
Restauracja 8/10, bo dobry burger był.
Byłam tam na frytkach, nie są aż tak złe
- dzielą się swoimi opiniami internauci.
Nie brakuje jednak tych negatywnych. Niektórzy sugerują, że jakość jedzenia pogorszyła się dopiero w ostatnim czasie, być może ze względu na zamawianie tańszych produktów.
Byłam tam, dostałam pulpety tak twarde, że widelec plastikowy złamał się jak próbowałam go wbić.
Byłam tam i faktycznie, jedzenie jest tragiczne
- dodają inni obserwatorzy, których doświadczenie z restauracją nie było najlepsze.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl