Nie wylewaj tutaj pozostałego jedzenia. Skutki mogą być opłakane dla ciebie i twoich sąsiadów

Każdemu zdarzyło się kiedyś zorientować, że zbyt długo czekał na odpowiedni moment, by dokończyć zupę zalegającą w lodówce. Kiedy już się zepsuje, trzeba się jej pozbyć. Wylanie jej do toalety nie jest jednak dobrym pomysłem. Może spowodować wiele problemów, zwykle dość kosztownych. Gdzie w takim razie wylewać zupę i inne płynne produkty spożywcze?

Wiele osób pozbywa się zupy, wylewając ją do toalety. Panuje bowiem przekonanie, że skoro ma formę cieczy, to bez problemu "przepłynie" przez naszą kanalizacją aż do oczyszczalni ścieków. Metoda ta jest jednak nieprawidłowa, a regularne wyrzucanie żywności do muszli klozetowej może skończyć się nieprzyjemnymi konsekwencjami.

Zobacz wideo Walka z marnowaniem żywności utknęła w Sejmie. To ostatni dzwonek

Dlaczego nie wolno wyrzucać żywności do toalety?

Płynne odpady takie jak sosy, zupy, śmietany czy jogurty w żadnym wypadku nie powinny być wylewane do toalety. Szczególnie niebezpieczny dla rur jest olej po smażeniu. Może on się osadzić w systemie kanalizacyjnym i zapchać rury. Kiedy już do tego dojdzie, konieczne zwykle jest odblokowanie zatoru poprzez inwazyjne odwierty i demontaże poszczególnych części instalacji. Zatkane rury stanowią problem dla wszystkich mieszkańców pionu kanalizacyjnego, więc jeśli mieszkasz w bloku i doprowadzisz do zatoru - utrudnisz życie sobie i sąsiadom w swojej klatce. Co gorsza, zator może prowadzić do awarii w odpływie kanalizacyjnym i w konsekwencji zalać piwnice i niższe piętra zawartością rur. A wszyscy możemy się domyślić, co nimi płynie.

Zupa wylana do toalety może sprowadzić do ciebie niechcianych gości

Resztki żywności spłukane w sedesie mogą sprowadzić do mieszkania nieproszonych gości. Gryzonie w kanałach, czując zapach jedzenia, przybędą do twojego mieszkania przez system kanalizacyjny. Przypuszczamy, że widok szczura po podniesieniu deski nie jest najbardziej sympatyczny. Warto również pamiętać, że gryzonie te mogą sprowadzić ze sobą liczne bakterie i wirusy, od których aż się roi w kanalizacji.

Gdzie wyrzucić stare lub zepsute jedzenie?

Chcąc pozbyć się np. zepsutej zupy, zaleca się w pierwszej kolejności oddzielić płyn od kawałków warzyw i mięsa, a następnie wyrzucić je do odpowiedniego kontenera. "Odpady roślinne należy wrzucać do pojemników na BIO – zgniła marchewka, seler czy nać pietruszki to odpady zielone, które mają kod 20 01 08. Ulegają one biodegradacji, a zatem ich przeznaczeniem musi być kosz koloru brązowego", radzi portal odpady.org. Dalej dowiadujemy się, że "Mięso, wędliny i produkty garmażeryjne należy wrzucać do pojemników na odpady zmieszane – upieczonego kurczaka, plasterki kiełbasy oraz parówki, które przeleżały w lodówce zbyt długo musimy upłynnić w śmietnikach koloru czarnego". 

"Zupa z dodatkiem mięsa, tłuszczu - wyrzuć do pojemnika na odpady zmieszane. Jeśli zupa nie zawiera mięsa lub tłuszczu, to może trafić do BIO", dodaje Urząd Miasta Stołecznego Warszawy. Całemu dylematowi dotyczącemu miejsca wyrzucania resztek żywności, można w pewnym stopniu zapobiec. Nadmiar ugotowanej zupy można zamrozić lub zawekować. To przedłuży jej świeżość i pozwoli spożyć ją w czasie, który uniemożliwi jej zepsucie. Aby nie marnować żywności, można również przygotowywać mniejsze porcje posiłków. W ten sposób jedzenie zostanie spożyte, zanim będzie miało szansę zepsuć się w lodówce.

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA