Więcej trików kuchennych znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Nie oszukujmy się - bób to najlepsza letnia przekąska, ale nie wszystkim służy. Jeśli masz wrażliwe jelita, najpewniej dla własnego komfortu rezygnujesz z jedzenia pysznych, zielonych nasionek. Okazuje się, że zupełnie niepotrzebnie, ponieważ w łatwy sposób sprawisz, że bób nie tylko nie będzie wzdymał, ale także stanie się jeszcze smaczniejszy. Co należy zrobić?
Na samym początku trzeba zaznaczyć jedną rzecz - bób można jeść zarówno po obróbce, jak również na surowo. Jednak to właśnie ugotowany bób ma najwięcej fanów, a jak wiadomo, warzywa fasolowe mają dużo białka i błonnika pokarmowego, co przyczynia się do wzdęć i przelewania w jelitach. Te trzy triki pomogą ci uniknąć nieprzyjemności trawiennych i sprawią, że bób będzie jeszcze smaczniejszy.
Okazuje się, że właściwości wzdymające bobu można łatwo zniwelować. Najłatwiejszym sposobem jest po prostu zalanie nasion gorącą wodą i odstawienie na godzinę lub dwie. Po tym czasie niepożądane enzymy zostaną wypłukane. Po upływie tego czasu wystarczy po prostu ponownie wypłukać bób pod bieżącą wodą i ugotować. Warto jednak wiedzieć, by solić bób tuż przed końcem gotowania.
Nie od dziś wiadomo, że zioła mają magiczną moc. W tym przypadku potrafią niemal w magiczny sposób sprawić, że bób nagle złagodnieje i przestanie sprawiać nam kłopoty trawienne. Wystarczy, że do gotującego się bobu dodasz gałązkę świeżego kopru (najlepiej takiego z rozwiniętym kwiatem). Możesz dodać także łyżeczkę suszonego kminku albo kilka gałązek cząbru. To nie tylko zniweluje właściwości wzdymające, ale doda niesamowitego, świeżego smaku.
Oczywiście to nie tylko sposób na poprawę trawienia, ale także fantastyczny trik na podkręcenie smaku zielonych nasion. Ugotowany bób przełóż do miseczki, dodaj masło, trochę koperku i 2-3 łyżki soku z ogórków lub kiszonej kapusty. Kiszonki zbawiennie działają na układ trawienny, a połączenie soku z kiszonki i bobu nie tylko będzie świetnie smakować, ale również poprawi komfort po jedzeniu.