Mszyce nazywane są często wrogiem roślin numer jeden. Ogrodnicy, działkowcy i sadownicy próbują je wyeliminować na wiele sposobów. Najczęściej korzystają przy tym z kupnych preparatów, jednak chemiczne substancje w nich zawarte mogą zaszkodzić nie tylko szkodliwym owadom, ale i tym pożytecznym np. zapylającym. Dlatego warto samemu przygotować domowy oprysk, który będzie działał równie efektywnie, ale mniej inwazyjnie na rośliny.
Na rynku można znaleźć wiele chemikaliów przeznaczonych do walki z "zarazą". Coraz chętniej jednak sięgamy po ekologiczne, bardziej naturalne sposoby. Oprysk z octu jest właśnie jedną z takich metod. Ocet to zwykły produkt, którego zwykle używamy w kuchni, jednak jego zastosowanie jest o wiele szersze. W połączeniu z wodą staje się skutecznym preparatem zwalczającym szkodniki.
Trzeba jednak pamiętać o zachowaniu odpowiednich proporcji, gdyż kwaśny odczyn octu w niewłaściwych ilościach może zaszkodzić roślinom. Bardzo ważne jest więc rozcieńczenie produktu. Oprysk najlepiej działa w proporcji 1:10. Co to dokładnie oznacza? To, że na jedną miarkę octu, powinniśmy dodać dziesięć miarek wody. Nie należy też zapominać o ważnej zasadzie: najpierw wlewamy ocet, a dopiero później wodę. Nigdy na odwrót! Zmieszany płyn najlepiej przelać do spryskiwacza, a następnie dokładnie opryskać nim zaatakowane liście.
Oprysku nie stosuj, kiedy promienie słońca padają bezpośrednio na roślinę. Może to doprowadzić do jej uszkodzenia. Staraj się też unikać pryskania preparatem na młode okazy i ich kwiaty. Przed opryskiem sprawdź, czy na roślinie nie ma pożytecznych owadów np. biedronek. Dopiero wtedy przystąp do spryskiwania.
Mszyce to niewielkie pluskwiaki, które żerują na krzewach, drzewach, pnączach, bylinach, a nawet roślinach doniczkowych. Żywią się sokiem wysysanym z liści. Ich obecność jest szkodliwa, gdyż hamuje rozwój i wzrost rośliny. Zazwyczaj atakują w dużych skupiskach, co dodatkowo ją osłabia. Co więcej, niektóre gatunki mszyc roznoszą choroby. Młode pędy i liście ulegają wtedy uszkodzeniu, pojawiają się przebarwienia, co w ostateczności może doprowadzić do wysuszenia i obumarcia całej rośliny.
Bardzo łatwo jest rozpoznać, że rośliny w ogrodzie padły ofiarą mszyc. Gołym okiem można wtedy zauważyć na liściach połyskliwy nalot. Wydzielina ta to nic innego jak resztki soków roślinnych wysysanych i wydalanych przez szkodliwe owady. Zaleca się regularną obserwację łodyg i liści. Jeśli zauważymy na nich duże skupiska małych insektów, powinniśmy podjąć kroki w celu pozbycia się ich. Innym wyznacznikiem ataku mszycy jest liczna obecność mrówek. Wszystkie te znaki powinny być dla nas jasnym komunikatem o zagrożeniu dla rośliny.
Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl