Trudno wyobrazić sobie przygotowywanie posiłków, bez krojenia składników. Jeśli więc trzeba je pokroić, to potrzebna jest do tego deska, a tych na rynku jest od groma. Kamienne, drewniane, czy plastikowe, w najróżniejszych kolorach i kształtach. Niestety nie wszystkie są bezpieczne dla ludzi, choć dopuszczone są do sprzedaży. Lepiej z nich jednak nie korzystać, a przynajmniej tak radzą amerykańscy naukowcy.
Podczas krojenia wydziela się mikroplastik
Według badań opublikowanych na stronie ACS Publications okazuje się, że podczas krojenia na plastikowych deskach, przyczyniamy się do powstawania mikroplastiku i nanoplastiku, który następnie trafia na nasze talerze. Szkodliwe cząsteczki mogą być widoczne nawet gołym okiem, lecz zdecydowana większość będzie nieuchwytna w ten sposób, przez co trudno w ogóle ocenić, ile mikroplastiku trafia do przygotowywanych przez nas dań. Według innych badań, autorstwa Mohammada Islama, przeciętny człowiek wdycha około 16 cząstek mikroplastiku w ciągu jednej godziny. Dla lepszego zobrazowania, problem przedstawiono bardziej dosadnie. Każdy z nas w ciągu tygodnia wdycha ilość plastiku równą jednej karcie płatniczej. Wystarczy spojrzeć na swoją kartę debetową lub kredytową i uświadomić sobie jak poważny jest problem mikroplastiku w otoczeniu.
Naukowcy porównali więc krojenie na deskach plastikowych oraz drewnianych. Podczas robienia nacięć, w obu przypadkach wydzielają się mikrocząsteczki, które następnie dostają się do ludzkiego organizmu. Co jednak ciekawe, to deski drewniane miały tendencję do wzmożonego wydzielania małych cząstek. Te jednak nie mają według badań negatywnego skutku na zdrowie i są zupełnie bezpieczne, w przeciwieństwie do mikroplastiku, który wydziela się podczas krojenia na deskach plastikowych.
Wpływ mikroplastiku na zdrowie
Niestety częsta ekspozycja na mikroplastik nie jest bez znaczenia dla naszego zdrowia. Z tego właśnie powodu naukowcy zachęcają do wymiany desek do krojenia z plastikowych na drewniane. Nikt jeszcze nie zna całego spektrum szkodliwości mikro- i nanoplastiku, jednakże da się już stwierdzić, na co wpływa niekorzystnie, a lista jest dość długa. Przede wszystkim materiały, które rozpadają się na mikrocząstki to:
- polietylen (PE),
- polipropylen (PP),
- polistyren (PS),
- poliuretan (UR),
- polichlorek winylu (PVC),
- politereftalan etylenu (PET).
Mikroplastik, powstały wskutek rozpady tych materiałów wpływa przede wszystkim na funkcjonowanie układu hormonalnego. Zaburzenia, do których się przyczynia, mogą mieć bezpośredni wpływ na płodność, niezależnie od płci. Może powodować również zaburzenia rozwoju płodu, a także mówi się coraz częściej o jego neurotoksyczności oraz immunotoksyczności. Jednakże prawdziwe skutki regularnego wdychania i spożywania mikroplastiku poznamy dopiero za kilka, a nawet kilkanaście lat.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
