Więcej ciekawostek kulinarnych znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Na wakacjach w Polsce zjemy i oscypki i najlepsze flądry, we Włoszech - przepyszne makarony. Jeśli wybierzemy na urlop Półwysep Iberyjki, możemy rozkoszować się pyszną paellą. Jednak kiedy myślimy o Turcji, na myśl na pewno przychodzi nam kebab. Tak, kebab jest specjalnością kuchni tureckiej i w niczym nie przypomina utopionych w sosie kawałków mięsa sprzedawanych w budkach na deptaku we Władysławowie. Jednak kuchnia turecka jest dużo bardziej zróżnicowana, niż myślisz.
Jeśli wybierasz się na urlop do Turcji, oprócz kebaba, chałwy i melasy owocowej, warto pokusić się na mniej znane, ale równie pyszne regionalne dania. Jedno z nich może cię nawet zszokować i to z kilku powodów. Po pwiersze - wygląda jak penis (co niektórym może odebrać apetyt), po drugie - przygotowuje się je w dość osobliwy sposób, i po trzecie - jeśli odrzucają cię nasze rodzime flaczki, lepiej w tureckiej restauracji nie zamawiać sirdana.
Sirdan to danie charakterystyczne dla kontynentalnej części Turcji, jednak przez swoją osobliwość smak i właściwości jest hitem kurortowych tawern i restauracji. Co to takiego? Otóż mówiąc po naszemu - gołąbek, tylko zamiast w kapustę, farsz zawija się w barani żołądek. Komu cieknie już ślinka? Miłośnicy flaczków, ozorków i innych podrobów niech założą śliniaki.
No dobrze, może faktycznie porównanie tego dania do naszych gołąbków było mało trafne, ale ten, kto zamówi sirdan, na pewno długo nie zapomni tego smaku. Jak przygotowuje się ten nietypowy specjał? Oczywiście najważniejszym krokiem jest odpowiednie przygotowanie baraniego żołądka. Po dokładnym oczyszczeniu i wyparzeniu (najczęściej w dwóch wodach, by pozbyć się zapachu), faszeruje się go ugotowanym ryżem z dodatkiem charakterystycznych dla kuchni tureckiej przypraw, w tym mięty, kuminu, kolendry, a nawet czasem anyżu. Tak przygotowany żołądek gotuje się w aromatycznym sosie i serwuje zwykle wieczorem. Dlaczego wieczorem? Cóż, nie ukrywajmy - jak jesteśmy na urlopie, to lubimy poszaleć w lokalnych dyskotekach, skosztować regionalnych drinków i wracając zmęczeni do hotelu, mamy ochotę przekąsić coś treściwego, żeby rano wstać pełnymi energii.
Ten przysmak (chociaż dla niektórych - wątpliwy) ma dwie zalety - jest sycący i zapewnia porządny zastrzyk energii, ale jest także naprawdę smaczny. Ma delikatną konsystencję i wyrazisty smak. Jeśli więc jedziesz do Turcji i chcesz zaszaleć i w restauracji i na potańcówkach, śmiało zamów sirdana.