Więcej przepisów na dania obiadowe znajdziesz na naszej Stronie głównej Gazeta.pl
Jeśli lubisz gołąbki, ale nie masz czasu, siły albo ochoty bawić się w to całe parzenie i zawijanie, zrób gołąbki po poznańsku. Pewnie niektórzy się oburzą, że to przecież bardziej przypomina kotlety lub pulpety w sosie. Możliwe, ale to danie zostało ochrzczone gołąbkami na opak lub też poznańskimi i nie będziemy się z tym kłócić. Jak zrobić najlepszy obiad? Potrzebujesz tych samych składników, co do tradycyjnych gołąbków, ale zdecydowanie dużo mniej czasu.
Gołąbki po poznańsku - przepis szybszy i łatwiejszy od tradycyjnego
Składniki:
- pół kapusty włoskiej (sprawdzi się najlepiej, bo szybko mięknie)
- pół kilograma zmielonej wieprzowiny, najlepiej łopatki lub karkówki
- 1 większa cebula
- ok. 300 g ugotowanego ryżu
- 2 średnie jajka
- sól, pieprz, liście laurowe, ziele angielskie
- passata pomidorowa
- mąka pszenna
Gołąbki po poznańsku - sposób wykonania:
- Kapustę poszatkuj i włóż do garnka. Następnie zalej wrzątkiem i gotuj na wolnym ogniu, aż zmięknie. Do wody dodaj oczywiście odrobinę soli i listek laurowy. Kiedy kapusta będzie miękka, odcedź ją.
- Do miski przełóż mięso, dodaj ugotowany ryż (niektórzy dodają do niego łyżkę przyprawy uniwersalnej lub kostkę rosołową - ja nie przepadam). Wbij jajka, dołóż kapustę, dodaj odrobinę soli i pieprz do smaku.
- Dodaj cebulę startą na średnich oczach tarki i całość dokładnie wymieszaj i zwilżonymi dłońmi formuj masę tak, jak na pulpety lub kotlety mielone. Następnie obtocz je w mące.
- Przygotuj głęboką patelnię lub szeroki rondel. Rozgrzej w nim olej i obsmaż oszukane gołąbki z każdej strony. Następnie zmniejsz moc palnika, zalej je szklanką wody i dodaj passatę pomidorową (ok. 300-500 ml), kilka kulek ziela angielskiego i listki laurowe. Dopraw do smaku.
- Duś na wolnym ogniu przez ok. 10-15 minut. Po tym czasie powinny być gotowe.
Wskazówka: Oczywiście nie musisz wcześniej gotować kapusty. Wystarczy, że poszatkujesz ją dość drobno, zasypiesz solą, porządnie ugnieciesz i odstawisz na jakiś czas, by zmiękła i puściła sok.