Szczyt grzybobrania jeszcze daleko przed nami, jednak grzybiarze już teraz mają czym się pochwalić. Pogoda nie zachęca do grillowania – ulubionego letniego sportu Polaków - więc wybierają ten zastępczy sport i wybierają się do lasów po grzyby. Czy warto? Zdecydowanie. Nie tylko dla aktywności fizycznej, ale i pięknych, a przede wszystkim smacznych okazów.
Miała być susza, a od kilku dni w całej Polsce pogoda jest zepsuta. Jest pochmurno, ale przede wszystkim mokro, bo deszcze nie odpuszczają. Sprzyja to jednak pojawianiu się grzybów, więc wielu grzybiarzy - amatorów lub nie - bierze w dłonie koszyk i mały scyzoryk i wybiera się na poszukiwania. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak podaje "Fakt", prawdziwy wysyp jest na Pomorzu, gdzie pogoda zdecydowanie nie rozpieszcza turystów. Rozpieszcza jednak grzybiarzy. Pani Sylwia z Tychowa w rozmowie z dziennikarzem była szczególnie dumna ze swoich zbiorów.
Te dwa wiadra podgrzybków i pół kosza prawdziwków nazbierałam w godzinę
- informowała.
Dopiero od paru dni widać, że w lesie zaczął się wysyp grzybów. Teraz płacimy za kurki 15 zł, za prawdziwki w pierwszej klasie 10 zł, a za podgrzybki 3 złote za kilogram. Jeśli nic się nie zmieni, to grzybiarze w tym roku nie będą mogli narzekać
- mówi z kolei Helena, właścicielka skupu w Tychach.
W sieci można natrafić na wiele filmów i zdjęć z grzybobrań. Olivia Duda vel Dudzińska, która jest zawodową kierowczynią i prowadzi na TikToku swój profil, postanowiła podzielić się z internautami swoim szczęściem. Na filmiku, który zamieściła w sieci, widać pełne wiadra, kosze i reklamówki. Wręcz nie mieściły się do bagażnika.
Matko jedyna! Gdzie tyle szczęścia?
- możemy przeczytać w komentarzach pod nagraniem.
Przypominamy jednak, że zdecydowanie warto unikać zbierania grzybów do plastikowych reklamówek. Ten sposób nie jest dobry, ponieważ mogą się zaparzyć, a proces psucia będzie przyspieszony.