Trudno znaleźć kogoś, kto nie uwielbia placków ziemniaczanych. Niezależnie od tego, czy wolimy je w wersji słodkiej, czy wytrawnej, goszczą one niezwykle często na polskich stołach. To, za co je cenimy, to przede wszystkim uniwersalność i prostota. W końcu można jeść je na wiele sposobów, a na dodatek ich przygotowanie jest dziecinnie proste. Warto jednak pamiętać o metodzie, która sprawi, że każdy placuszek będzie nieziemsko chrupiący i przepyszny. Więcej kulinarnych inspiracji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ziemniaki obieramy, opłukujemy pod bieżącą wodą i ścieramy na tarce o małych oczkach. Gdy ziemniaczana masa będzie gotowa, dodajemy do niej kilka szczypt soli i odstawiamy na bok pod ściereczką, by warzywa puściły wodę. Po około 10 minutach odsączamy ziemniaki z pomocą gazy lub sitka o małych oczkach. Do masy ziemniaczanej dodajemy równie drobno startą cebulę, jajko i mąkę. Całość mieszamy i doprawiamy solą oraz opcjonalnie pieprzem.
Na patelni rozgrzewamy olej. Warto wlać go nieco więcej, by placki nie przywierały do dna. Każdego placka smażymy kilka minut z każdej strony. Podczas wylewania ciasta na gorący tłuszcz warto pamiętać, by nie tworzyć grubej warstwy. Im cieńsze placki, tym lepsze i bardziej chrupiące. Najlepszym trikiem do uzyskania idealnie chrupkich placków ziemniaczanych jest rozsmarowanie ciasta łyżką po patelni. Ostrożnie przekładamy gotowe placki na talerz i możemy zacząć ucztę. Smacznego!